Warszawskie spółdzielnie mieszkaniowe chcą uchylenia tzw. uchwał śmieciowych
Kilkadziesiąt warszawskich spółdzielni mieszkaniowych wezwało do uchylenia tzw. uchwał śmieciowych Rady Warszawy. Wnioski w tej sprawie trafiły do Wojewody Mazowieckiego i Regionalnej Izby Obrachunkowej. Spółdzielnie domagają się też odwołania wiceprezydenta stolicy Michała Olszewskiego.
Wnioski o uchylenie uchwał śmieciowych złożyło Stowarzyszenie Spółdzielców Mieszkaniowych i Zarządców Nieruchomości "Konfederacja Warszawska", które zrzesza kilkadziesiąt stołecznych spółdzielni mieszkaniowych, w których zasobach mieszka ok. 600 tys. osób.
Spółdzielnie krytycznie o nowych zasadach dot. odpadów
Stowarzyszenie protestuje przeciwko przyjętym w połowie października uchwałom Rady Warszawy dotyczącym zmian gospodarowaniem odpadami. Radni zdecydowali w nich m.in., że naliczanie opłat za wywóz śmieci będzie uzależnione od zużycia wody. Zgodnie z przyjętymi zmianami od grudnia mieszkańcy Warszawy będą płacić za śmieci - 12,73 zł za 1 m3 zużytej wody miesięcznie. Dotyczy to zarówno domów jednorodzinnych, budynków wielorodzinnych i lokali niezamieszkałych w zabudowie mieszanej.
Warszawskie spółdzielnie mieszkaniowe we wnioskach skierowanych do wojewody i RIO w Warszawie wniosły o stwierdzenie nieważności zaskarżonych uchwał, zarzucając im m.in. naruszenie konstytucji. "Uzależnienie wysokości opłaty za odbiór odpadów jedynie od zużycia wody jest nieadekwatna do ilości faktycznie wytworzonych odpadów" - podkreśliły spółdzielnie. Ich zdaniem brak ustalenia maksymalnej wysokości opłaty za odbiór odpadów jest sprzeczny z konstytucją w świetle wyroku Trybunału Konstytucyjnego z listopada 2013 r.
Stowarzyszenie spółdzielni zwróciło przy tym uwagę, że właściciele niezamieszkanych lokali nie będą w ogóle partycypować w kosztach wywożenia odpadów z powierzchni wspólnych budynków. "Szczególnie bolesne jest obarczenie wysokimi kosztami odbioru odpadów wyłącznie mieszkańców Warszawy przy jednoczesnym praktycznie zupełnym zwolnieniu z opłat przedsiębiorstw" - wskazały spółdzielnie.
Jak zaznaczono, zgodnie ze zmianami sklep spożywczy znajdujący się na parterze budynku będzie płacił za wywóz śmieci kilkukrotnie mniej niż czteroosobowa rodzina. Według spółdzielni uprzywilejowane zaniżonym poziomem opłat zostały także zagraniczne sieci supermarketów.
Stowarzyszenie wezwało też prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego do odwołania wiceprezydenta stolicy Michała Olszewskiego. Zdaniem spółdzielni jest on odpowiedzialny za gigantyczne podwyżki opłat za wywóz odpadów oraz śmieciowy chaos w Warszawie.
Zmiana zasad, będą podwyżki cen
Od grudnia podstawą miesięcznej opłaty za wywóz śmieci w stolicy będzie średnie zużycie wody z sześciu kolejnych miesięcy z ostatniego roku. Pod uwagę będzie brana jedynie woda wykorzystywana na tzw. cele bytowe, czyli to, co wypływa z kranu i trafia do kanalizacji.
Zmiany te będą korzystne dla osób mieszkających w pojedynkę, ale już np. czteroosobowa rodzina może zapłacić ponad 200 zł. Przy założeniu, że średnie zużycie miesięczne wody na osobę to 2,5 m3, opłata wyniesie od 31,82 zł (gospodarstwo 1-osobowe) do 159,10 zł (gospodarstwo 5-osobowe). Zakładając jednak zużycie 4 m3 kranówki w miesiącu, jedna osoba mieszkająca w lokalu zapłaci 50,92 zł. Ale już rodzina składająca się z czterech osób zapłaci aż 203,68 zł.
Ratusz argumentuje jednak, że dzięki nowym przepisom mieszkańcy będą mieli realny wpływ na wysokość swojej opłaty.
- Obecnie proponowane rozwiązanie będzie oznaczało, że każdy z mieszkańców zapłaci za odpady dokładnie tyle, ile zużywa wody – tłumaczył wielokrotnie wiceprezydent Olszewski.