– Andrzej Duda pracuje dla PiS i nie jest wolny. Łamie Konstytucję RP – mówił były prezydent Lech Wałęsa w rozmowie z "Die Welt". W wywiadzie dla niemieckiej gazety polityk krytykuje obecne władze oraz deklarując gotowość do "walki o demokrację". – Nie pozwolę kompromitować Polski na arenie międzynarodowej – stwierdził Wałęsa.
Były prezydent po raz kolejny w ciągu ostatnich tygodni zdecydowanie krytykuje działania polskiego prezydenta i rządu oraz deklaruje chęć ... ponownej walki o demokrację.
W połowie miesiąca Wałęsa komentując sytuację w Polsce przy okazji obchodów rocznicy Grudnia 70' stwierdził, że "jeszcze nie jest za późno", ale na podstawie własnego doświadczenia wie, że sytuacja "jest coraz bardziej niebezpieczna". – Jeśli nie zrozumiemy, że trójpodział władzy jest niezbędny, będzie musiał jeszcze raz stanąć na czele i poprowadzić ten bój – deklarował Wałęsa.
Kilka dni później, na antenie TVP Info był prezydent stwierdził, podobnie jak w wywiadzie dla "Die Welt", że "zaczyna wstydzić się za demokratyczny wybór" Andrzeja Dudy na prezydenta i PiS na partię rządzącą.
Wczoraj Lech Wałęsa podzielił się swoimi przemyśleniami na swoim oficjalnym profilu na portalu Wykop, gdzie m.in. określił swoją prezydenturę jako "błogosławiona" i "udaną", a także stwierdził, że Polacy "przez 500 lat nie będą mieli tak wielkiej prezydentury jak jego".
Wałęsa: Jestem gotów stanąć jeszcze raz na czele i poprowadzić bój
Wałęsa wstydzi się za prezydenta. Kukiz: A mnie wstyd, że 27 lat temu uwierzyłem "Bolkowi
Wałęsa: Przez 500 lat nie będziecie mieli nigdy tak wielkiej prezydentury jak moja
W najnowszym wywiadzie dla niemieckiej gazety "Die Welt" Wałęsa stwierdził m.in. że "rząd Beaty Szydło nie sprawia dobrego wrażenia", a prezydent Duda "pracuje dla strony rządowej (dla PiS - red.)".
– Łamie konstytucję. Nie jest dobrym prezydentem (...) Oczywiście można zmienić prawo, ale trzeba się go trzymać. Wstydzę się za tego prezydenta – mówił Lech Wałęsa, który tym razem postanowił wyżalić się niemieckim mediom.
Były prezydent ponownie wyraził też gotowość do udziału w protestach i nieokreślonej do końca "walce o demokracje". – Jestem trochę zmęczony. Ale mam wrażenie, że nie mam wyboru, muszę się zaangażować. nie pozwolę na niszczenie pozycji Polski na arenie międzynarodowej – mówił Wałęsa.