– Strata prawa głosu w EU to za mało. Muszą nas wyrzucić - powiedział Lech Wałęsa tygodnikowi "Politico", wydawanemu w Brukseli. Zdaniem byłego prezydenta należy obalić partię rządzącą i zakończyć dominację jego lidera Jarosława Kaczyńskiego.
– Nie lubię mówić przeciwko Polsce, ale nie mam wyjścia. Jest tak, że jeśli należysz do jakiegoś klubu, ale nie pasujesz do niego, wtedy oni cię wyrzucają. Strata prawa głosu w EU to za mało. Muszą nas wyrzucić - powiedział Wałęsa w wywiadzie dla "Politicio".
Wałęsa wzywa do wyrzucenia Polski z Unii Europejskiej, ponieważ uważa, że to jedyny sposób, aby wpłynąć na PiS i Jarosława Kaczyńskiego, którzy jego zdaniem, jest groźny.
– On jest niebezpieczny i nieobliczalny. To się nie może dobrze skończyć - ostrzega Wałęsa.
Wałęsa zaznaczył też, że dopóki ma siły, nie pozwoli na niszczenie Polski.
Do jego wypowiedzi odniósł się na Twitterze m.in. Leszek Miller, który słusznie zauważył, że nie da się wyrzucić kraju z UE, więc życzenie Wałęsy, nie może zostać spełnione.
Lech Wałęsa powinien wiedzieć, że żadnego kraju nie można "wyrzucić" z UE. Kraj członkowski może natomiast dobrowolnie wystąpić z Unii.
— Leszek Miller (@LeszekMiller) 16 grudnia 2016