Uniwersytet Christiana-Albrechta (CAU) w Kilonii w wyniku sporu z jedną ze studentek wprowadził zakaz noszenia podczas zajęć i egzaminów nikabu i burki, elementów muzułmańskich ubiorów kobiecych.
Tuż przed Bożym Narodzeniem nawrócona na islam studentka dietetyki przyszła na zajęcia z botaniki w nikabie, czyli muzułmańskiej chuście pozostawiające odkryte tylko czoło i oczy. Wykładowca skarżył się, że ma kłopot z tym, aby prawidłowo zidentyfikować studentkę z zakrytą twarzą i zwrócił jej uwagę, by odsłoniła twarz. Kobieta nie chciała przystać na prośby. Doszło do konfliktu i sprawa trafiła do rektoratu uczelni.
Po kilku tygodniach dyskusji zapadła decyzja. Władze uczelni zabroniły swoim studentkom pojawiania się na zajęciach w nikabie albo burce. W wydanym oświadczeniu uniwersytet podkreśla, że komunikacja odbywa się nie tylko za pomocą mowy, ale również gestów i mimiki, przez co twarz studentów podczas czynności uniwersyteckich nie może być zakryta. W szczególności nowe postanowienie dotyczy kolokwiów czy egzaminów, gdyż w tych przypadkach pod burką mogłaby się ukryć całkiem inna osoba.
Czytaj więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".
Serdecznie polecamy weekendowe wydanie "Codziennej".https://t.co/1HYRtWiDJA #GPC pic.twitter.com/cg4qiSvZ1l
— GP Codziennie (@GPCodziennie) 15 lutego 2019