Unia Europejska zwróciła się do brytyjsko-szwedzkiego przedsiębiorstwa AstraZeneca, żeby upubliczniło kontrakt, który zawarło z UE na dostawę szczepionkę - poinformował w środę Reuters, powołując się na anonimowe źródło w strukturach UE. AstraZeneca twierdzi, że nie naruszyła umowy, Unia uważa, że jej warunki nie zostały dotrzymane.
Informacja pojawia się dzień po tym, kiedy prezes firmy Pascal Soriot w wywiadzie dla włoskiego dziennika "la Republica" ujawnił niektóre poufne zapisy umowy. Powiedział on m.in., że kontrakt nakłada na jego korporację "dołożenia wszelkich starań", jeśli chodzi o szybkie terminy dostaw szczepionki, ale nie zobowiązuje do przestrzegania określonego harmonogramu dostaw.
Unijny urzędnik cytowany przez Reutera przekonywał z kolei, że klauzula taka jest standardem w umowach z producentami produktów, które są jeszcze na etapie tworzenia.
W piątek 22 stycznia AstraZeneca podała, że dostawy jej szczepionki do krajów Unii Europejskiej w pierwszym kwartale 2021 r. będą mniejsze niż pierwotnie ustalono. Wywołało to szereg nieprzychylnych komentarzy pod adresem firmy ze strony przedstawicieli UE.
W atmosferze narastającego konfliktu w środę wieczorem miało dojść w Brukseli do rozmów przedstawicieli AstraZeneca i UE. Przed południem, producent szczepionki odwołał spotkanie.