Rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu oznajmił niedawno, że działania prowadzone na Ukrainie stają delikatniejsze, by zmniejszyć liczbę ofiar cywilnych. Jak można było domniemywać, nie ma to nic wspólnego z prawdą. Brytyjskie ministerstwo obrony przekazało, że owszem - tempo rosyjskiej kampanii na Ukrainie zwolniło, ale z powodu zaciekłego oporu ukraińskiego.
"24 sierpnia 2022 r. rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu powiedział Szanghajskiej Organizacji Współpracy, że Rosja celowo zwalnia tempo kampanii wojennej na Ukrainie, kierując się potrzebą zmniejszenia liczby ofiar cywilnych. Jest to prawie na pewno celowa dezinformacja. Rosyjska ofensywa utknęła w martwym punkcie z powodu słabych wyników rosyjskich wojsk i zaciekłego ukraińskiego oporu. Pod rozkazami Szojgu siły działające na Ukrainie wielokrotnie nie dotrzymywały zaplanowanych terminów operacyjnych. Jest bardzo prawdopodobne, że Szojgu i prezydent Putin zwolnili co najmniej sześciu generałów za to, że nie posuwali się wystarczająco szybko do przodu" - napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.
Czytaj też: Żołnierzy brakuje, więc Putin wpadł na „genialny” pomysł. Co wymyślił?
"W dniu, w którym Szojgu przemawiał, rosyjski pocisk balistyczny krótkiego zasięgu SS-26 Iskander uderzył w pociąg w miejscowości Czaplino, zabijając według doniesień co najmniej dwoje dzieci. Podkreśla to gotowość Rosji do wyrządzania szkód ubocznych, gdy dostrzega ona korzyści militarne z przeprowadzenia uderzeń rakietowych lub artyleryjskich" - dodano.