Do Polski wchodzi właśnie ostre załamanie pogody. Dość wysoką temperaturę, a potem opady deszczu oraz gwałtowne burze. To nas czeka. Na dodatek będzie wiał porywisty wiatr dochodzący do 50 - 70 km/h. Możliwy ... grad.
Na początku wyż będzie przemieszczał się w kierunku zachodniej Rosji. Potem dostaniemy się pod wpływ niżu znad Morza Norweskiego. Z południa napływać będą ciepła masa powietrza pochodzenia śródziemnomorskiego. Pogodnie, słonecznie i bez opadów będzie tylko w pasie wschodnim, czyli od Podlasia po Podkarpacie. Chmury i burze pojawią się tam dopiero pod koniec dnia. Do południa narzekać nie będą również mieszkańcy pasa środkowego - od Pomorskiego i Warmii po Śląsk i Małopolskę. Potem zacznie się najgorsze.
Zacznie się w pasie od zachodniopomorskiego, aż po Dolny Śląsk i Opolszczyznę. Po południu dojdzie do środkowej Polski: od Pomorskiego i Warmii przez Mazowsze, Łódzkie po Śląsk i Małopolskę.
W ciągu dnia termometry wskażą od (+17) do (+20) st. C na północnym - wschodzie do (+23) i (+26) st. C w centrum i na południu kraju. Ciśnienie w okolicach Warszawy będzie spadać. W południe wyniesie około 1001 hPa. Wiatr południowy, dopiero pod koniec dnia skręcał będzie na zachodni, słaby i umiarkowany 15 – 25 km/h. Podczas burz porywisty 50 – 70 km/h.
W stolicy będzie pogodnie, dość słonecznie i bez opadów. Dopiero pod koniec dnia dotrze strefa frontu atmosferycznego i nastąpi załamanie pogody. Na niebie pojawią się wypiętrzone chmury kłębiaste Cumulonimbus, które przyniosą z sobą opady przelotne deszczu i burze. Ostrzegamy - podczas burz opady deszczu mogą być intensywne i powieje porywisty wiatr do 50 – 70 km/h.
Będzie się działo...