– Amerykańscy ZMP-owcy nie dopuścili do wygłoszenia przeze mnie wykładu na temat mojej książki – mówi w opublikowanym nagraniu prof. Ryszard Legutko. Mimo nieprzyjemności, udało się przeprowadzić spotkanie.
Na Middlebury College w stanie Vermont miał odbyć się wykład poprowadzony przez prof. Legutkę w związku z wydaniem w Stanach Zjednoczonych książki "The Demon in Democracy". Dzień przed przyjazdem gościa do USA, władze uczelni wykład odwołały.
– Miałem déjà vu, poczułem się jak za "komuny". Amerykańscy ZMP-owcy nie dopuścili do wygłoszenia przeze mnie wykładu o mojej książce, która ukazała się w Ameryce. Mówi ona właśnie o czymś takim, czyli recydywie totalitarnego myślenia w społeczeństwach liberalno-demokratycznych, co właśnie się potwierdziło – mówi Legutko na nagraniu opublikowanym na Facebooku.
– Na szczęście znaleźli się studenci i profesorowie, którzy, jak za dawnych czasów, przeprowadzili mnie tylnym wejściem do gmachu uniwersyteckiego. Odbyło się spotkanie w gronie seminaryjnym z tymi, którzy chcieli słuchać i rozmawiać, choć nieco potajemnie – opowiada europoseł PiS. W nagraniu europoseł PiS nie zapomniał też o wielkanocnych życzeniach.