Najpierw wyjaśnienie dla naszych młodszych widzów i czytelników: za PRL przy ul. Mysiej w Warszawie znajdował się Główny Urząd Kontroli, Prasy, Publikacji i Widowisk - czyli po prostu: cenzura. Niesławne praktyki tej instytucji przywrócił obecnie do życia płk Sienkiewicz, szef resortu "kultury" w juncie Tuska.
Sienkiewicz jest chyba najbardziej "zapracowanym" funkcjonariuszem obecnego reżimu. Desant na media publiczne, ich likwidacja, czyszczenie (a może i niszczenie) archiwów medialnych z niepożądanych - "reakcyjnych" treści, czystki niepokornych dziennikarzy, wyrzucanie ze stanowisk niewygodnych dyrektorów placówek kultury (by wspomnieć "Zachętę") , cenzura wystaw plastycznych - także tych zagranicznych, likwidacja "budzących wątpliwości ideologiczne" treści z mediów publicznych... uff, a tyle jeszcze pracy przed towarzy..., przed pułkownikiem Sienkiewiczem.
Ostatnie działania Sienkiewicza i jego ludzi, poza likwidacją 17 rozgłośni regionalnych Polskiego Radia, to m. in. likwidacja popularnego programu "Alarm!" w TVP 1. 15-minutowy program traktował o problemach zwykłych ludzi. Widzowie mogli śledzić dziennikarskie interwencje, śledztwa i rozmowy z Polakami pokrzywdzonymi przez wymiar sprawiedliwości. Zaprzestanie emisji "Alarmu" jest w pełni uzasadnione. Jakie problemy z wymiarem sprawiedliwości mogą mieć zwykli ludzie za rządów Tuska? A jeśli nawet mają to z pewnością z własnej winy! "Taka jest prawda i żadne fakty jej nie zmienią", zacytujmy w tym miejscu niejaką Kolendę- Zalewska.
Likwidacja "Alarmu!" oznaczać będzie najprawdopodobniej wyrzucenie z TVP zespołu prowadzącego magazyn - Jacka Łęskiego, Agnieszki Oszczyk, Urszuli Rogali i Przemysława Wenerskiego. Możliwe, że część nich straci pracę w TVP.
Jak przypominają Wirtualne Media, "Alarm!" zadebiutował na antenie TVP2 w 2018 r. Jego tytuł nawiązywał do wpisu Donalda Tuska z listopada 2017 roku na Twitterze. Ówczesny szef Rady Europejskiej użył słowa "alarm", pisząc o odejściu PiS-u "od rządów prawa i niezawisłości sądów" w Polsce. Mało to miejsce zaraz po przyjęciu przez Parlament Europejski rezolucji wzywającej polski rząd do przestrzegania zapisanych w traktatach postanowień dotyczących praworządności i praw podstawowych.
"Alarm! Ostry spór z Ukrainą, izolacja w Unii Europejskiej, odejście od rządów prawa i niezawisłości sądów, atak na sektor pozarządowy i wolne media – strategia PiS czy plan Kremla? Zbyt podobne, by spać spokojnie" – napisał wówczas Donald Tusk. Dzisiaj te słowa brzmią jak kuriozalny żart!
Odbudowują w Polsce "rządy prawa i demokrację", junta Tuska przeprowadza dalsze czyszczenie reaktywowanej właśnie TVP INFO. W kanale (słowo to teraz należy rozumieć dosłownie) nie zobaczymy już m. in. redaktor naczelnej Polski Press Doroty Kani, a także serii jej reportaży "Resortowe dzieci" (zresztą całkiem słusznie, gdyż po co opowiadać o resortowych dzieciach jeśli można je teraz zobaczyć na własne oczy).
Gwoli kronikarskiej ścisłości przypomnijmy tez, że z TVP INFO znikły juz też takie reakcyjne programy, jak w "W tyle wizji", Salon dziennikarski", "Demaskatorzy" Wojciecha Muchy, "Śledczym okiem" Piotra Nisztora...
TVP to jednak nie tylko programy telewizyjne, ale również portale informacyjne (płk Sienkiewicz zrobił już z nimi porządek) oraz istniejący bardzo krótko, ale już cieszący się powodzeniem opiniotwórczy internetowy Tygodnik TVP.
Tygodnika TVP także już nie ma! Oj, przepracowuje się "nasz" płk Sienkiewicz. A tyle jeszcze przed nim pracy, której kres przynieść może już chyba tylko lustracja domowych bibliotek i zarekwirowanie trefnych książek. Czy znajdą się wśród nich dzieła Henryka Sienkiewicza, pradziadka niesławnego Bartłomieja?
Panu (?) pułkownikowi i jego zgrai dedykujemy na koniec wiersz 1950 roku, autorstwa Andrzeja Mandaliana, pt. "Towarzyszom z bezpieczeństwa". Śpijcie dobrze Sienkiewicz:
Tyle nocy
nie dospanych,
mętnych,
poplątanych,
od dymu ciasnych,
„wyprowadzić”
rzekł konwojentom
i zasnął.
Śpij, majorze,
świt niedaleko,
widzisz:
księżyc zaciąga wartę;
szósty rok już nie śpi Bezpieka,
strzegąc ziemi
panom wydartej.
Brnęła noc
przez serce,
przez rżyska,
kolejami się snuła,
po torach
i przyszedł towarzysz Dzierżyński
do towarzysza majora.
Z krzesła zrywając się,
patrząc,
(przecież twarz tę od dziecka znałeś),
major stanął na baczność
i słów
nie potrafił znaleźć.
Barki zdrętwiałe ból ciął,
tętno waliło w skroniach.
– Towarzyszu Dzierżyński,
pozwólcie.
Opowiem o nas.
Chyba chcecie wiedzieć,
jak dzisiaj,
jakie sprawy
i jakie troski?
Zwyciężyliśmy, towarzyszu,
nową
budujemy Polskę.
Z gruzów,
z ruin
rośnie budowa,
robociarz rządzi,
kolejarz,
hutnik.
Towarzyszu,
wam tylko powiem,
jakże bywa tu czasem trudno.
Jeszcze gnieździ się różna swołocz
po zapadłych, ciemnych powiatach,
ale my musimy podołać,
Rewolucja nam podpowiada.
Major pięści zaciska,
a pięści ma ciężkie, czerstwe
i idzie Feliks Dzierżyński
z majorem przez gmach Bezpieczeństwa.
Niełatwo jest stykać się z wrogiem codziennie
przez lata, miesiące, tygodnie, niezmiennie,
by w mętnych zeznaniach
i kłamstw pajęczynie
szukać wyjaśnień
i znaleźć przyczyny
zastygłych motorów,
walących się szybów,
spalonych spółdzielni,
kruszących się trybów
i brnąc niestrudzenie
przez podłość i zbrodnie
znajdować poszlaki i nici przewodnie –
i myślą wciąż jasną tnąc kłamstw gmatwaniny,
obraz wyłuskać
i zbrodni
i winy.
Niełatwo jest stykać się z wrogiem codziennie
i wciąż być człowiekiem
i kochać niezmiennie.
Przez długie godziny
wieczorne i nocne
mieć jasność umysłu i nerwy tak mocne.
Tobie –
Towarzyszowi z Bezpieczeństwa
poświęcam ten wiersz.
Za Twą miłość ogromną do ludzi
i Twych nocy bezsennych niepokój –
za Twą troskę o dzień nasz powszedni
i walkę codzienną o pokój –
za Twą wierność niezłomną dla Partii,
za Twe serce – dla Partii bijące –
ściskam Twą dłoń uzbrojoną
i słowa przesyłam gorące.