Tuska w Londynie nie będzie. Wybiera się za to... na kawę [WIDEO]
Szczyt w Londynie z innymi europejskimi przywódcami? Nie. Kawa z "panem Bartoszem". Takie plany na poniedziałek ma premier Polski - Donald Tusk.
Poniedziałkowy szczyt w Londynie
Od pewnego czasu rozmowy na temat pokoju na Ukrainie, co jest tożsame z zakończeniem wojny w tym kraju, nabrały tempa. Oprócz rozmów stricte rosyjsko-amerykańskich, na prowadzenie próbują wysuwać się także liderzy krajów europejskich. Często nakręcając narrację, jakoby mieli "zrobić to sami" - bez udziału największego kraju NATO, Stanów Zjednoczonych.
Niemniej, choć Donald Tusk nie należy do proamerykańskich polityków, wychodzi na to, że nie został zaproszony na najbliższy szczyt, który odbędzie się w Londynie. I to już jutro.
O tym fakcie poinformował prezydent Francji, Emmanuel Macron, za pośrednictwem wpisu w mediach społecznościowych.
Francuski przywódca przekazał, że już w poniedziałek spotka się w Londynie przywódcami Wielkiej Brytanii, Niemiec i Ukrainy - premierem Keirem Starmerem, kanclerzem Friedrichem Merzem i prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, aby omówić amerykańskie wysiłki w celu zakończenia wojny Rosji z Ukrainą.
„Musimy nadal wywierać presję na Rosję, aby zmusić ją do zawarcia pokoju. (...) Ukraina może liczyć na nasze nieustające wsparcie. Taki jest sens wysiłków, które podjęliśmy w ramach koalicji chętnych. Będziemy je kontynuować wraz z Amerykanami, aby zapewnić Ukrainie gwarancje bezpieczeństwa, bez których nie będzie trwałego pokoju. Ponieważ to, co dzieje się na Ukrainie, ma również wpływ na bezpieczeństwo całej Europy”
- napisał.
Więcej w tekście: Kolejny szczyt bez "króla Europy". Za to... zaatakował Stany Zjednoczone
Tusk ma inne plany...
Choć Donald Tusk nie będzie uczestniczył w kolejnym tego typu spotkaniu, znalazł on sobie sposób na wypełnienie wolnego czasu. Właśnie w poniedziałek. Dziś rano wrzucił do sieci naganie, w którym cytuje wiadomość, jaką miał otrzymać od niejakiego "pana Bartosza", swojego sympatyka. Mężczyzna napisał do Tuska, że jest on jednym "ze specjalistów, którzy wracają do kraju, by budować polską energetykę przyszłości".
Konkluzją wiadomości do Tuska było zaproszenie szefa koalicji 13 grudnia na kawę... Propozycja najwidoczniej spodobała się Tuskowi, który na nagraniu - dzwoni do nadawcy tejże wiadomości. Oczywiście, słyszymy przebieg rozmowy i przyklepanie spotkania "na kawę". "Pan Bartosz" ma być... sąsiadem Tuska w Gdańsku.
No cóż. Może w Londynie na szczycie, gdzie będą toczyć się kolejne ważne rozmowy dotyczące zakończenia wojny, Tuska nie będzie. Ale będzie za to na kawie. Z "Panem Bartoszem".
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X