Tusk spotkał się z von der Leyen i kasa magicznie odblokowana. „Jesteśmy po Twojej stronie”
"Komisja będzie gotowa przekazać Polsce w ramach prefinansowania 5 mld euro do końca roku. To pomoże Polsce zmodernizować swój system energetyczny. Pomoże również w wysiłkach na rzecz dekarbonizacji, a walka ze zmianami klimatu to jest w tym momencie najważniejszy priorytet dla nas wszystkich. Potrzebujemy uczestnictwa Polski w tych wysiłkach. Chcę życzyć Panu i Pana rządowi sukcesów" - wybrzmiało z ust przewodniczącej Komisji Europejskiej - Ursuli von der Leyen chwilę po spotkaniu z Donaldem Tuskiem.
Podczas wspólnej konferencji prasowej w Brukseli, szefowa KE wychwalała nowy rząd Polski, stosując standardowe wrzutki pod adresem poprzednich rządzących.
"Byliśmy zmartwieni sytuacją w zakresie praworządności w Polsce i to hamowało nasze wysiłki, zapewnienia, co do finansowania. Teraz mogę podzielić się dobrą wiadomości, jeśli chodzi działania Polski w zakresie IMpower. Komisja będzie gotowa przekazać Polsce w ramach prefinansowania 5 mld euro do końca roku. To pomoże Polsce zmodernizować swój system energetyczny. Pomoże również w wysiłkach na rzecz dekarbonizacji, a walka ze zmianami klimatu to jest w tym momencie najważniejszy priorytet dla nas wszystkich. Potrzebujemy uczestnictwa Polski w tych wysiłkach", wskazała.
I jak dodała - "chcę życzyć Panu i Pana rządowi sukcesów. Proszę być pewnym - KE jest po Pana stronie".
"Nasza ojczyzna wróciła do rządów prawa"
Szerokouśmiechnięty Tusk, podziękował swojej politycznej koleżance - i za pieniądze, i za "ciepłe słowa".
"Każdy, kto zna realia europejskie i nasze polskie, wie, że dawno nie mieliśmy w Brukseli tak lojalnego i serdecznego sojusznika polskich spraw, jak przewodnicząca KE - Ursula von der Leyen. Pozwolisz, droga Ursulo, że podziękuję też tym, którzy włożyli najwięcej wysiłku, co do kwestii praworządności w Polsce. Cieszymy się, że ta lawina decyzji ruszyła, że są pierwsze i to duże pieniądze. Że polski rząd złożył wreszcie wniosek. Pamiętamy, że nie pieniądze były tu najważniejsze, jeśli chodzi o praworządność. Chodzi o miejsce Polski w Europie, nasze wspólne wartości", mówił dalej Tusk.
Jak stwierdził - "w Polsce nastąpiła zmiana, ponieważ polscy sędziowie, adwokaci, prokuratorzy, zwykli obywatele, nigdy nie pogodzili się z łamaniem zasad konstytucyjnych. Nigdy nie zgodzili się na Polskę bez rządów prawa".
"Każdy - na tyle, na ile mógł, potrafił, dawał temu wyraz. Jeśli dzisiaj mówimy o tym, że ten pozytywny proces ruszył - że te wielkie europejskie, czyli nasze pieniądze, zaczynają płynąć do Polski, to to jest decyzja KE, starania jakie podjął od razu nowy rząd, ale głównym autorami tego sukcesu są ci wszyscy w Polsce, którzy nie poddali się w tej walce. Walce o Polskę praworządną i o rządy prawa", kontynuował.
I oznajmił - "mój rząd złożył dziś wnioski o płatność z KPO." "Tak, jak Pani przewodnicząca już powiedziała, pod koniec roku dostaniemy już pierwsze 5 mln euro. To nie jest ot taki prezencik pod choinkę. To są już teraz, od razu, poważne pieniądze przeznaczone na naszą suwerenność energetyczną. Postaramy się szybko i mądrze wydać te pieniądze. Wpłynął również do mnie wniosek od ministra sprawiedliwości, dzięki któremu przystąpimy do europejskiej prokuratury. To ma duże znaczenie zarówno, jeśli chodzi o praworządność w Polsce i Europie, ale też sygnał, że my w Polsce serio traktujemy kwestie praworządności i rzetelnego wydawania środków europejskich. Tego oczekiwaliśmy po tej zmianie, która w Polsce nastąpiła", rzucił.Ponownie zwracając się do von der Leyen, powiedział: "dziękuję za wszystko, co zrobiłaś w niełatwych okolicznościach. Kiedy jest dobra wola, wzajemne zaufanie, przyjaźń, praca jest ułatwiona. Kluczem było jednak przywrócenie reguł praworządności w Polsce. Bez tego ani KE nie zgodziła się na pierwsze wypłaty, ani ja bym UE głowy nie zawracał".
I podsumował: "nasza ojczyzna wróciła do rządów prawa".
A kurtuazji pomiędzy tą dwójką - nie było końca...