To jest dno! Kosiniak-Kamysz... PROSI aktywistów, by nie pomagali nachodźcom w przekraczaniu granicy i nie informowali ich, w których miejscach nie ma polskich żołnierzy!
"Zwracam się do aktywistów pracujących na granicy" - zaapelował Kosiniak-Kamysz w Polsat News. "Rozumiem pomoc dla drugiego człowieka, ale wskazywanie, gdzie łatwiej będzie przejść granicę, gdzie nie ma polskich żołnierzy, to stwarzanie zagrożenia". Oburzająca, kuriozalna i skandaliczna wypowiedź człowieka bezpośrednio odpowiedzialnego za bezpieczeństwo naszego kraju i każdego z obywateli, wzburzyła opinię publiczną.
Minister Obrony Narodowej prosi łamiących prawo osobników, którzy współodpowiedzialni za śmiertelne (dosłownie!) zagrożenie Polek i Polaków i całej naszej ojczyzny, by "nieco się ustatkowali". Równocześnie ten sam minister, w tym samym wywiadzie udzielonym red. Rymanowskiemu, faktycznie broni decyzji o zatrzymaniu i zakuciu w kajdanki żołnierzy, którzy bronili granicy przed agresywną grupą nachodźców z Białorusi.
"To dowódcy wojskowi zdecydowali się na skierowanie tej sprawy do prokuratury. Zrobili to po analizach nagrań. Samo działanie było zgodne z przepisami prawa", stwierdził Kosiniak-Kamysz.
Internet rozpalił się do czerwoności po oburzających stwierdzeniach "tygryska".
"To już jest skandal! Dziś szef MON @KosiniakKamysz przyznał w Polsat News, że aktywiści na granicy podpowiadają imigrantom w którą stronę mają iść wzdłuż ogrodzenia i gdzie nie ma strażników i on apeluje bo oni tego nie robili.. Rozumiecie?", czytamy na Twitterze "Służby w akcji".
Twórcy tego profilu społecznościowego podkreślają też, że skandaliczna sytuacja zagrażająca bezpośrednio bezpieczeństwu Polski jest możliwa dzięki temu, że łamiący prawo "aktywiści" otrzymali (najwyraźniej na polecenie władz państwowych) przepustki do "strefy wykluczonej" od Straży Granicznej.
"Przecież to jest jawne działanie przeciw bezpieczeństwu granicy Państwa, przy braku stanowczej reakcji rządu. To jest sabotowanie działań służb na granicy!", czytamy na Twitterze.
"Służby w akcji" przypominają także niedawną wypowiedź niejakiego (to określenie jest ostatnio modne w koalicji 13 grudnia) Macieja Duszczyka, wiceszefa MSWiA, odpowiadającego w resorcie za imigrację, w Radio Zet.
"Kiedy stawałem się wiceministrem, to powiedziałem, że nigdy nie powiem złego słowa na organizacje pozarządowe, humanitarne", stwierdził najwyraźniej bardzo dumny z siebie Duszczyk
"Jak widać, Pan wiceminister dotrzymuje słowa", podsumowano w Internecie.
To już jest skandal! Dziś szef MON @KosiniakKamysz przyznał w Polsat News, że aktywiści na granicy podpowiadają imigrantom w którą stronę mają iść wzdłuż ogrodzenia i gdzie nie ma strażników❗i on apeluje bo oni tego nie robili.. Rozumiecie? 😳
— Służby w akcji 👮 (@Sluzby_w_akcji) June 20, 2024
Robią to Ci sami aktywiści, którzy… pic.twitter.com/EITr706nsP