TO JAKIŚ ABSURD! Bondaryk o działaniach ABW dowiedział się „prawdopodobnie” z prac komisji
Wiedzę na temat czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych przez funkcjonariuszy ABW w 2010r. ws. Amber Gold. uzyskałem po zakończeniu pracy w Agencji - powiedział w środę b. szef ABW Krzysztof Bondaryk. Przyznał, że te wiedzę mógł uzyskać z prac komisji śledczej.
Krzysztof Bodnaryk zeznaje dziś przed komisją ds. afery Amber Gold. Jak przyznał Bondaryk, to z prac komisji śledczej dowiedział się o operacyjnych działaniach ABW z 2010 roku. Wówczas był szefem agencji.
Rozumiem, że świadek został wprowadzony w błąd przez swoich funkcjonariuszy, którzy nie poinformowali pana o czynnościach operacyjno rozpoznawczych podejmowanych w roku 2011, a to nie pan wprowadzał w błąd pana ministra Cichockiego, tak? – zapytał Jarosław Krajewski.
– Nikogo nie wprowadzałem w błąd i nie zamierzam – powiedział Bondaryk.
Czyli pan nie wprowadzał w błąd pana ministra, że czynności operacyjno rozpoznawcze były podejmowane wcześniej niż w marcu 2012 roku? – pytał poseł Krajewski.
– Moim zdaniem nikt nie był wprowadzany w błąd - odparł świadek.
A pan nie był wprowadzany w błąd, jeżeli pan nie miał wiedzy, że funkcjonariusze ABW podejmowali pierwsze czynności operacyjno rozpoznawcze choćby w czerwcu i lipcu 2010 roku.
Kiedy powziął pan wiedzę na temat czynności podejmowanych przez funkcjonariuszy ABW w 2010 roku? - pytał Krajewski.
– Na pewno nie w czasie, kiedy byłem szefem agencji – odparł.
Czyli pan nie wiedział zupełnie o tym, że w 2010 roku ABW, przy współpracy z pracownikiem ministerstwa gospodarki, który przekazał informację do funkcjonariusza ABW, że państwo dokonaliście wówczas sprawdzenia firmy Amber Gold? – pytał Jarosław Krajewski.
Kiedy powziął pan wiedzę, że funkcjonariusz ABW już w 2010 roku miał informację o zagrożeniu ze strony Amber Gold? - dopytywał poseł.
– O tej informacji, którą pan poseł przekazuje tutaj, dowiedziałem się po zakończeniu pracy w ABW - powiedział Bondaryk.
To kiedy pan się o tym dowiedział? Z prac komisji? – pytał z niedowierzaniem poseł.
– Prawdopodobnie – odparł świadek.
Świadek K. Bondaryk: W sprawie #AmberGold otrzymywałem niezadowalające odpowiedzi i nakazywałem tę wiedzę pogłębiać. Pierwsza moja wiedza pochodziła z Centrum Analiz. Zdziwiło mnie, ze nie ma meldunków w tej sprawie, a informacje pochodzą z doniesień medialnych. pic.twitter.com/ozII2SJkxA
— Sejm RP (@KancelariaSejmu) 16 maja 2018