Wicepremier Beata Szydło powiedziała, że rządowa propozycja przedstawiona nauczycielom to nowy kontrakt społeczny, polegający na przebudowie systemu wynagrodzeń.
Podczas Europejskiego Kongresu Samorządów w Krakowie Beata Szydło odniosła się do strajku zorganizowanego przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych. Zaznaczyła, że proponowane przez rząd zwiększenie liczby godzin "przy tablicy" doprowadzi do podniesienia pensji nauczycieli.
- Ta oferta leży na stole, jest propozycją, która powinna być przedyskutowana i praca nad zmianą systemu wynagrodzeń powinna się rozpocząć - powiedziała Beata Szydło.
Wicepremier dodała, że obecnie pensum wynosi 18 godzin, a miałoby być zwiększone do 22 lub 24 godzin. Dla nauczyciela dyplomowanego do 2023 roku dałoby to wzrost średniego wynagrodzenia do 7700 lub 8100 złotych brutto.
Beata Szydło odniosła się też do zapowiedzi Prawa i Sprawiedliwości obniżenia stawki PIT z 18 do 17 procent. Powiedziała, że jest to program przyspieszający rozwój kraju. "Jeżeli mówimy dziś o tym, że chcemy, aby Polska się szybciej rozwijała, aby z wzrostu gospodarczego mieli szanse korzystać wszyscy obywatele, to co może być bardziej uniwersalnego i powszechnego, jak stworzenie takiej możliwości poprzez obniżenie podatków" - zaznaczyła wicepremier.
W piątym Europejskim Kongresie Samorządów, który odbywa się w Krakowie, bierze udział ponad 2 tysiące osób, między innymi: wójtowie, burmistrzowie, prezydenci miast, eksperci z Polski i zagranicy, przedsiębiorcy oraz przedstawiciele rządu. Kongres zorganizowała Fundacja Instytut Studiów Wschodnich.