Kandydatka PiS na premiera Beata Szydło mówi w rozmowie z "Naszym Dziennikiem", że jej zdaniem telewizyjna debata z Ewą Kopacz nie przesądzi o wyniku niedzielnych wyborów parlamentarnych.
Szydło podkreśla, że będzie walczyć "do ostatniego dnia i ostatniej minuty". – Bez względu na dobre sondaże bardzo zależy nam, aby walczyć o samodzielną większość w nowym Sejmie. Nie sądzę jednak, aby debata miała aż tak znaczący wpływ w końcówce kampanii. To ważne wydarzenie, ale przecież jedno z wielu w tej toczącej się od wielu miesięcy kampanii – mówi.
Wiceprezes PiS oświadcza, że najważniejsza jest dla niej debata z Polakami, z którymi rozmawia podczas spotkań i kampanijnych wieców. Jej zdaniem większość wyborców wie na kogo odda swój głos, dlatego obecnie walka toczy się niezdecydowanych.
Szydło przekonuje, że o tym kto będzie premierem zdecydują wyborcy. – Biorąc pod uwagę różne sondaże, które pojawiają się dzień po dniu, dają nam one raz samodzielną większość, a innym razem takiej większości nie mamy, a w Sejmie znaleźć się może nawet kilka mniejszych partii – mówi. Kandydatka PiS na premiera dodaje, że jeśli jej ugrupowanie zwycięży, to podejmie się misji tworzenia nowego rządu.
CZYTAJ TAKŻE:
Sondaż TNS: Premier Kopacz wygra debatę
Bielan: Dobra zmiana nie będzie możliwa bez oddania głosu na PiS
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Miller przestrzega: kandydat PiS może wygrać wybory prezydenckie. "To byłby dla mnie dramat", mówi były aparatczyk PZPR