Goszcząc w Białymstoku, szef MEN Dariusz Piontkowski poinformował, że nia ma w Polsce poważniejszego problemu z rekrutacją do szkół. - Poszczególne samorządy przygotowały zdecydowanie większą liczbę miejsc niż jest absolwentów. Tak jest w Białymstoku, Łomży czy Suwałkach - mówił Dariusz Piontkowski.
Minister Edukacji Narodowej Dariusz Piontkowski wziął udział w konferencji prasowej z udziałem podlaskiej kurator oświaty Beaty Pietruszki, będącej wynikiem ogromnego zainteresowania rekrutacją uczniów na rok szkolny 2019\2020.
- Chcieliśmy także poprzez tę konferencję pokazać w skali ogólnopolskiej, także i w Warszawie, że w poszczególnych województwach tak naprawdę nie widzimy poważniejszego problemu, tzn. jest taka sytuacja, kiedy poszczególne samorządy przygotowały zdecydowanie większą liczbę miejsc niż jest absolwentów szkół podstawowych oraz gimnazjalnych. Z tego co już wiem, podobna sytuacja jest zarówno w Białymstoku, Łomży i Suwałkach, a jeszcze lepsza pod tym względem jest w poszczególnych powiatach - powiedział Dariusz Piontkowski.
- Tak jak i w poprzednich latach, tak w tym roku nie będzie tak, że każdy uczeń trafia od razu do tej szkoły, którą sobie wybrał, tak samo jak w dorosłym życiu nie każdy trafia na uczelnię, którą sobie wybrał czy nie zawsze pracuje w tej firmie, którą sobie wybierał - mówił.
Jak dodał, każda ze szkół stara się stworzyć dodatkowe oddziały.
Piontkowski wskazał również, że część uczniów idzie obecnie "torem rekrutacyjnym po szkole podstawowej, a część - oddzielnym torem po gimnazjum".
- Ci uczniowie wzajemnie ze sobą nie rywalizują, a rywalizują tylko i wyłącznie w ramach tego samego typu szkoły, który ukończyli - powiedział minister edukacji narodowej.
Czytaj także:
Minister edukacji: Ponad 100 tys. więcej miejsc w szkołach średnich niż uczniów
"Miejsc w szkołach jest znacznie więcej niż absolwentów". Wiceszef MEN tłumaczy sytuację w oświacie