Gośćmi Katarzyny Gójskiej w programie Telewizji Republika ,,W punkt\'\' byli minister Marek Suski oraz Marian Kowalski, którzy mówili o planowanym proteście ZNP – Za wysokość wynagrodzeń odpowiadają też samorządy. Ja się dziwię, że nauczyciele nie protestują przeciwko tym fanaberiom Trzaskowskiego, przeciwko tym seks-komisarzom za pieniądze. Tutaj nauczyciele nie protestowali, że to jest marnotrawstwo - powiedział Kowalski.
– Jak pan myśli, jak nauczyciele, którzy szli na to lewe zwolnienia przed świętami, powinni podchodzić do takich podrabianych zwolnień uczniów? - zapytała Katarzyna Gójska.
– Mogę powiedzieć tyle, że moja małżonka jest nauczycielem i nigdy nie chodziła na lewę zwolnienia i nigdy by sobie nie pozwoliła na to, żeby powiedzieć dzieciom ''ja teraz strajkuje i nie będziecie mieć egzaminu''. Budzi to trochę kontrowersji. Ja miałem takich nauczycieli, chociaż to był PRL i nie licząc tak jakichś, którzy chcieli robić karierę w partii, to większość nauczycieli to byli ludzie z klasą, którzy mieli klasę, dumę i pokazywali nam, jak się zachowywać a zarobki nauczycieli w PRL naprawdę były niskie. Teraz też nie są takie, jakieś nie wiadomo jakie wysokie, ale nie są też takie, jak mówi pan Broniarz, bo on po prostu oszukuje - mówił Marek Suski.
– To jest protest polityczny, pan Broniarz to jest reprezentant lewicy - podkreślił polityk.
– To jest uderzenie w ramach koalicji tej antypolskiej, która się nazywa europejską, w której są komuniści, czy tam teraz postkomuniści. Pan Broniarz pomaga tej koalicji w walce z Prawem i Sprawiedliwością tuż przez samymi wyborami do parlamentu, nawołując do strajku - powiedział Marek Suski.
– Nie wszyscy nauczyciele się na to godzą, nie wszystkim się to podoba i myślę, że większość ludzi nie chciałaby zburzyć może i życia wielu uczniom - dodał.
Gościem drugiej części program był Marian Kowalski.
– Nauczyciele mają prawo do strajku ale to jest nieprzyzwoite co robią, bo uczą uczniów kombinatorstwa - powiedział.
– Jeżeli nauczyciele mówią uczniom, że oni będą strajkować, bo za mało zarabiają to ja sobie wyobrażam strajk uczniów, bo mają za słabe oceny. Myślę, że granie losem ludzi jest co najmniej nieprzyzwoite - mówił Marian Kowalski.
– Wiele grup zawodowych jest niedofinansowanych, ale myślę, że to jest typowa akcja taka partyjniacka pana Broniarza, bo to wiadomo, że to jest kodziarski aktywista - podkreślił rozmówca Katarzyny Gójskiej.
– On zawsze protestuje w takiej sprawie, jakiej się opłaca jego promotorom politycznym. Albo za gimnazjami, albo przeciw gimnazjom, zależy jak akurat potrzeba - dodał.
– Za wysokość wynagrodzeń odpowiadają też samorządy. Ja się dziwię, że nauczyciele nie protestują przeciwko tym fanaberiom Trzaskowskiego, przeciwko tym seks-komisarzom za pieniądze. Tutaj nauczyciele nie protestowali, że to jest marnotrawstwo.