Czterech policjantów i wielu cywilów zostało rannych w wyniku strzelaniny w mieście Aurora, ok. 70 km na zachód od Chicago w USA – informują lokalne media. Sprawca uzbrojony w pistolet przez kilkadziesiąt minut był nieuchwytny dla funkcjonariuszy policji, w końcu jednak został obezwładniony. Na miejsce zdarzenia przyjechały dziesiątki radiowozów i wozów straży pożarnej.
Do zdarzenia doszło na przedmieściach Aurory w obiekcie należącym do wytwórni elementów hydraulicznych. Sprawcą miał być jeden z pracowników fabryki. Jak poinformował lokalne media jeden z jego współpracowników, niebezpieczny mężczyzna był uzbrojony w pistolet z celownikiem laserowym.
W obiekcie, w momencie gdy doszło do strzelaniny, znajdowało się około trzydziestu osób. Sprawca przez kilkadziesiąt minut był nieuchwytny dla policji. Władze miasta wezwały mieszkańców, by pozostali w ukryciu.
Około godz. 15 czasu lokalnego (22 czasu polskiego) poinformowano, że sprawcę ujęto.