Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata w Telewizji Republika
"Dzisiejsze Wolne Głosy Wieczorem" odwiedzili Tadeusz Stankiewicz, Józef Walaszczyk – „Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata” i Mieszko Zieliński, organizator Sprawiedliwych z ramienia Polski. Rozmowa dotyczyła zbliżającego się spotkania z okazji 30 lecia założenia organizacji
– Spotkanie odbędzie się 16 października. Do tej pory odbyło się jedno takie spotkanie, 25-lecie, 30-lecie jest ogólnopolskim spotkaniem. Koncepcja była taka, żeby Sprawiedliwi, jeszcze żyjący, mogli się poznać, spotkać, poznać ocalałych, ich potomków. Miejscem spotkania będzie Muzeum Historii Polskich Żydów – powiedział Mieszko Zieliński.
– Byłem synem leśniczego, koło Opola Lubelskiego, jestem rodowitym Puławianinem, ale od młodego wieku mieszkałem tam, gdzie mój ojciec pracował. Z problemem ratowania Żydów, zetknąłem się w wieku 10 lat, to robili moi rodzice, to robiłem ja. W czasie gdy getto było zamknięte, nie można było spotykać się z Żydami, taką akcję podjął mój ojciec. Przecież Żydzi nie byli Marsjanami, żyli wśród nas przed wojną. Moi rodzice podjęli akcję pomocy. Żydów odizolowano od sposobu zarobkowania. Ojciec zgłosił się do niemieckiego urzędu o przydzielenie Żydów do pracy. Przydzielono ich 30. Za pracę otrzymywali racje żywnościowe. Jako, że getto było oddalone o 10 kilometrów, to ojciec zaproponował, że załatwi im kwatery. Tak naprawdę w lesie pracowały 4 osoby, reszta wykonywała swoje zawody rzemieślnicze, których na wsi brakowało, szewc szył itd. Pozwalało im to normalnie funkcjonować – opowiedział swoją historie Tadeusz Stankiewicz.
– Jestem autorem książki, niestety nie jest ona dostępna, była wydana przez moich kolegów. W 1940 r. poznałem dziewczynę, byłem z nią w pensjonacie, do którego przyszło gestapo. Ona mi oświadczyła, że jest Żydówką. Udając chorego udało mi się ją wyprowadzić z pensjonatu, wyrobiłem jej dokumenty na moje nazwisko, jako mojej żony –Józef Walaszczyk.
– Należy zaznaczyć, że na terenach Polski groziła kara śmierci za pomoc Żydom. Nie kara śmierci tylko dla tej osoby, ale dla całej rodziny. Tak na zachodzie nie było. Stąd wyjątkowość Sprawiedliwych. Tu nie ważna była religia, polityka. Oni po prostu ratowali ludzi. To najwyższa wartość – zakończył Mieszko Zieliński.
Polecamy Nasze Programy
Wiadomości
Najnowsze
Giertych chce pozwać Sośnierza. Mocna odpowiedź: „Grozisz sądem i zniesławiasz ludzi, za to, że powtarzają fakty?”