Gościem red. Adriana Stankowskiego był członek NSZZ Solidarność Regionu Warmińsko-Mazurskiego, Jerzy Sosnowski, który skomentował ostatnie działania Sądu Najwyższego. Sosnowski wniósł zażalenie na decyzję SN o zawieszeniu przepisów określających przechodzenie sędziów SN w stan spoczynku, dzięki czemu, nie może ono teraz obowiązywać.
Jerzy Sosnowski był stoczniowcem. Po tym jak sam wielokrotnie był potraktowany niezgodnie z prawem dzięki jego inicjatywie, powstało pogotowie prawne przy NSZZ Solidarność.
- Za pomoc innym 4 razy byłem bezdomny. Gdy nadarzy się okazja, pomagam tym którzy tego potrzebują. Mamy takie pogotowie- jedyne pogotowie prawne przy NSZZ Solidarność – oznajmił.
Sosnowski przekazał, że zażalenie na działanie SN zostało wniesione dziś rano (08.08.2018) o godzinie 08:30 i dzięki niemu, to dziwne zawieszenie przepisów określających przechodzenie sędziów SN w stan spoczynku, nie może teraz obowiązywać.
- Nie pozostała nam inna możliwość. SN zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości, my kierujemy zażalenie, też do TS za pośrednictwem SN – oznajmił.
- W żadnym prawie, w żadnym kraju nie było takiego przypadku, żeby ktoś zrobił taki numer jak u nas SN– kontynuował.
Członek NSZZ Solidarność przekazał, że dziwi go podzielenie społeczeństwa odnośnie opinii i działaniu sądów.
- Protestujący mówią o obronie wartości a nie o ofiarach. Podczas protestów pytałem, czemu nie mówią o ofiarach sądów tylko bronią sędziów. Mówili że bronią wartości. Dla mnie jednak, największą wartością jest człowiek – stwierdził.
- Mój tata, który uciekł z transportu śmierci mawiał, że jak oszukał Cię urząd, to znaczy, że jest w nim oszust, ale jak sąd to zatwierdza, to znaczy, że żyjesz w okupowanym kraju. Sądy przywłaszczyły sobie wszystkie prawa – powiedział.
Sosnowski stwierdził także, że jeśli ktoś ma zastrzeżenia odnośnie ustawy, powinien się odwołać się do Trybunału Konstytucyjnego zamiast łamać przepisy i kierować postępowanie do TS.