Skandaliczne zachowanie dyspozytora pogotowia z Kalisza. Został zawieszony
Dyspozytor pogotowia ratunkowego z Kalisza został zawieszony po tym, jak zgłaszającemu pomoc dla umierającego mężczyzny odpowiedział: „No to umrze. Każdy umrze”. Jak informuje rmf24.pl, zachowaniem dyspozytora ma zająć się prokuratura i jego przełożeni.
W sieci pojawiły się fragmenty nagrania z rozmowy dzwoniącego pod numer 112 mężczyzny. Przedstawia je m.in. portal Ostrow24.tv. Do zdarzenia doszło w środę ok. godziny 14:50 w Ostrowie Wielkopolskim. Na jednej z posesji zasłabł 59-letni mężczyzna, który za chwilę zaczął dławić się wymiocinami. Jego przyjaciel zadzwonił pod numer 112 o godzinie 14:52.
Dyspozytorka z Poznania poinstruowała, aby przewrócić 59-latka na bok i po krótkim wywiadzie przekierowała połączenie do dyspozytora z Kalisza, który ponownie zaczął zbierać wywiad. Minuty mijały, aż w pewnym momencie zgłaszający powiedział: „Wywiad, jak wywiady to człowiek umrze, będziemy sobie wywiady robić”.
Wówczas z ust dyspozytora padła skandaliczna odpowiedź: „No to umrze. Każdy umrze”.
Według zgłaszającego, karetka przyjechała po 15 minutach. Według szpitala – po 7 minutach. Zanim karetka dojechała na miejsce, 59-letni mężczyzna zmarł. Jeśli dyspozytor zbyt późno wysłał ambulans i źle przeprowadził rozmowę, a kilka minut mogło okazać się w opinii biegłych istotne dla uratowania życia 59-latka, wówczas dyspozytorowi może grozić do 5 lat więzienia za nieumyślne spowodowanie śmierci oraz narażenie na bezpośrednio niebezpieczeństwo utraty życia przez osobę, na której ciąży obowiązek opieki.
Polecamy Nasze Programy
Wiadomości
Najnowsze
Zobacz, jak sprawdzić czy twój smartfon cię podgląda!
Warszawska afera śmieciowa, czyli największy problem Rafała Trzaskowskiego
Komentator TVN ZSZOKOWAŁ na wizji: „Ostatnie komunikaty są tak samo wiarygodne jak te z kancelarii premiera”
Stefaniuk: Prokurator, który zatrzymał Romanowskiego, dalej prowadzi sprawę, a powinien być odsunięty