W środę przeszukano pomieszczenia zajmowane przez podejrzanych o szpiegostwo, dziś dojdzie do przesłuchań – powiedział Prokurator Generalny Andrzej Seremet. Jego zdaniem za kilka dni będzie można ujawnić więcej informacji o sprawie.
Seremet powiedział w TVP 1, że na polecenie wojskowej prokuratury okręgowej w Warszawie i na polecenie Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała dwie osoby "w związku z podejrzeniem o udział w obcym wywiadzie szkodzącym Polsce". Pytany, czy obie te osoby pracowały w Ministerstwie Obrony Narodowej, czy też jedna z nich jest prawnikiem z obywatelstwem polskim i rosyjskim, odparł, że są to "zupełnie różne osoby".
– Istnieją jakby dwa wątki, czyli dwie sprawy. Jedna, którą zajmuje się wojskowa prokuratura okręgowa w Warszawie w związku z tym, że status osoby zatrzymanej to wojskowy. Drugi wątek, którym zajmuje się Prokuratura Apelacyjna w Warszawie dotyczy osoby cywilnej – powiedział.
Seremet nie potwierdził, ani nie zaprzeczył informacjom, że chodzi o rosyjskich szpiegów. – To są sprawy o niezwykle wrażliwej naturze. (...) za kilka dni będzie można podać nieco więcej informacji – dodał.
Prokurator Generalny odmówił też odpowiedzi na pytanie, czy osoba zatrzymana miała dostęp do kluczowych informacji w MON tłumacząc, że są to kwestie zastrzeżone wysokimi klauzulami niejawności. Zapowiedział natomiast, że wkrótce prokuratorzy będą przystępowali do kolejnych czynności.
– W tej sprawie wczoraj trwały przeszukania zarówno w pomieszczeniach zajmowanych przez tę osobę, o której mówimy w MON–ie, jak i w pomieszczeniach, które zajmowane były przez tę osobę w wątku cywilnym. Gromadzi się materiał dowodowy, dzisiaj będą przesłuchania – dodał. Pytany o to, jak długo trwało śledztwo Seremet poinformował, że podejrzani byli rozpracowywani "raczej miesiące niż lata".