Trwa demontaż tymczasowego rurociągu, którym z lewobrzeżnej Warszawy odprowadzano ścieki do oczyszczalni "Czajka". MPWiK zrzuca ponad 3 m sześc. na sekundę nieczystości do Wisły.
Natomiast rzecznik Wód Polskich Sergiusz Kieruzel poinformował, że według danych z czwartkowego poranka MPWiK zrzucał 3,2 m sześc. na sekundę nieoczyszczonych ścieków do rzeki.
W środę wojsko podjęło decyzję o tymczasowym demontażu mostu pontonowego, na którym ułożony był tymczasowy rurociąg. Przyczyną jest rosnący poziom wody w Wiśle. Szczególne zagrożenie dla przeprawy stanowią prędkość nurtu rzeki oraz niesione przez nią drzewa i konary, spływające m.in. z pól i terenów nadbrzeżnych.
W piątek do godzin południowych przeprawa musi być opróżniona. Następnie wojsko zdemontuje most, a jego części zostaną spławione i zakotwiczone w bezpiecznym miejscu, do czasu, kiedy fala opadnie.
Po przejściu fali wezbraniowej MPWiK we współpracy z wojskiem ma przystąpić do ponownego montażu rur na moście pontonowym.
Według prognoz Wód Polskich fala wezbraniowa na Wiśle ma dotrzeć do Warszawy w przyszłym tygodniu we wtorek lub środę. Obecnie jest w Krakowie. - Niestety w drugiej połowie października spodziewamy się ponownych intensywnych opadów deszczu. Dlatego może się okazać, że ponowny montaż przeprawy może być trudny – powiedział Kieruzel.
Przeprawa przez Wisłę funkcjonuje od 9 września 2020 r. Powstała w związku z koniecznością ułożenia na niej dwóch tymczasowych rurociągów, którymi są transportowane ścieki z części lewobrzeżnej Warszawy do Zakładu "Czajka". Od tego momentu za utrzymanie mostu odpowiada codziennie 20 żołnierzy, pełniących swoją służbę w systemie zmianowym.
Do awarii układu przesyłającego nieczystości z lewobrzeżnej Warszawy do "Czajki" doszło 29 sierpnia rano. Do dnia 25 września, kiedy uruchomiono tymczasowy rurociąg, do Wisły wpłynęło ponad 5 mln m sześc. nieoczyszczonych ścieków.