Firma konsula honorowego Federacji Rosyjskiej wygrywa przetargi na kluczowe instytucje rządowe, w tym te związane z bezpieczeństwem państwa – myślałem, że to dowcip – mówił na antenie Telewizji Republika Tomasz Sakiewicz.
– Ten człowiek zyska dostęp do informacji, danych osobowych, których wykorzystanie może zagrozić naszemu bezpieczeństwu – podkreślał powagę sytuacji Sakiewicz. – Gdyby okazało się, że wchodzimy w ostry konflikt z Rosją, to część systemu naszego państwa stanie pod znakiem zapytania – dodał.
Zaznaczył również, że zajmowanie się informatyzacją rządowych instytucji otwiera pole do pozyskania różnych informacji, nawet takich, które teoretycznie wydają się niepowiązane z danym sektorem.
– W razie konfliktu, może się okazać, że nie działa wiele różnych rzeczy, które są powiązane z tymi systemami, o niektórych powiązaniach możemy w ogóle nie wiedzieć – uznał.
Zdaniem Sakiewicza, nie powinno się dopuszczać do sytuacji, żeby człowiek silnie powiązany z władzami takiego kraju jak Rosja miał dostęp do polskich baz danych.
– W przypadku bezpieczeństwa zawsze, w krajach zachodnich, stosowana jest weryfikacja negatywna – trzeba wykluczyć wszelkie informacje, które mogą postawić taką osobę w złym świetle – mówił.