– Teraz nastąpiła 3 fala ataków na Gazetę Polską i nasze media. Pierwszy był w 2007 roku, gdy PO doszła do władzy i wiedziała, że nam jest nie po drodze. Drugi miał miejsce w 2009, gdzie robiono rewizję u Katarzyny Hejke, rozpoczął się proces wobec Doroty Kani, gdzie nie miała szans na odwołanie się od wyroku, takich przykładów jest wiele. Wyrzucono nas ze wszystkich możliwych mediów. Myśleli, że nas odizolują. My się rozwijamy, więc stajemy się dla nich niebezpieczni. W 2014 roku doszło do kulminacji tych ataków. Chcą nas skłócić, odcinać od pozyskania jakichkolwiek reklam, chcą nas usunąć z mediów. Chciano nas odciąć w kontaktach z czytelnikami, z biznesem, wykorzystując często wątpliwe znajomości. Robiono to aż do wyborów – T. Sakiewicz
"Ta rozmowa z restauracji uruchomiła kolejną falę ataków. To jest opis tych elit – tak się rozmawia w mafii „Ten będzie żył, a z tym kończymy”. Rozmowy bandytów nie różnią się od tych rozmów w restauracji. Tu są ludzie potężni w polityce – ministrowie, szefowie służb, kreatorzy mediów, biznesmeni, no i mamy księdza, który można powiedzieć jest „kapelanem III RP” - skomentował ujawnione nagrania
– Na pewno tam, gdzie zostały popełnione przestępstwa, będziemy oczekiwali na działania prokuratury. Jeśli chodzi o księdza, liczmy na władze Kościoła. Ten kapłan dokonał zdrady – zakończył T. Sakiewicz