– Chcą nas odsunąć od Europy, bo nie są w stanie jej zrozumieć – mówi w obszernym wywiadzie dla "Sueddeutsche Zeitung", o rządzie PiS, prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński. Niemiecka gazeta pisze o Rzeplińskim, że stał się „symbolem protestu przeciwko rządowi, który otwarcie odrzuca podział władz”.
Jesteśmy sparaliżowaniu już od niemal pół roku
Prezes TK Andrzej Rzepliński, udzielił obszernego wywiadu niemieckiej gazecie, w którym wyraził swoją opinię na temat tego, co obecnie dzieje się z TK w Polsce. – Jesteśmy sparaliżowani już od niemal pół roku – mówi.
Zdaniem Rzeplińskiego, PiS chce "zniszczyć trybunał", a to za sprawą uchwalonej głosami partii rządzącej ustawy, której TK stwierdził niekonstytucyjność. – Naszym zadaniem, tak jak każdego innego sądu konstytucyjnego, jest sprawdzanie każdego prawa i każdej decyzji władz oraz parlamentu, kiedy tylko będzie to od nas wymagane. W innym wypadku bylibyśmy prywatnymi doradcami sądowymi dla wielkich władców Polski – dodaje.
Wiedziałem, że kiedy tylko Kaczyński wróci do władzy, przypuści atak na TK
W wywiadzie dla "Sueddeutsche Zeitung", szef TK wspomina swoją znajomość z Jarosławem Kaczyńskim, zaznaczając, że znają się od dekad. Mówi, że w 1968 roku służyli razem w pułku czołgów i oczekiwali decyzji o wysłaniu na Czechosłowację. Jak dodał, później obaj wspólnie studiowali prawo na Uniwersytecie Warszawskim.
– Znaliśmy się, ale nigdy nie zaznajomiliśmy się lepiej. Nie było między nami chemii – wskazuje. Kolejne spotkanie miało się odbyć dopiero w latach 90., kiedy Rzepliński należał do grona prawników oceniających projekty nowej Konstytucji. Wtedy właśnie - jak podkreśla prezes TK - ówczesna partia Kaczyńskiego zaproponowała rozwiązanie, które jako jedyne nie zawierało w sobie instytucji sądu konstytucyjnego. Rzepliński tłumaczy, że między innymi właśnie z tego powodu spodziewał się, że kiedy tylko Kaczyński znów obejmie władzę w Polsce, przypuści atak na Trybunał Konstytucyjny.
PiS chce nas odsunąć od Europy
– Kaczyński i jego poplecznicy wierzą w szaloną ideę nieliberalnej demokracji. Chcą nas odsunąć od Europy, bo nie są w stanie jej zrozumieć – stwierdza, na łamach niemieckiej gazety, prezes TK.
Odnosząc się do ewentualnego unijnego nadzoru nad Polską, Rzepliński stwierdził, że "ograniczenie suwerenności to cena, którą Polska zgodziła się zapłacić, wstępując do UE". Jak dodał, nadal oczekuję, że rząd zrozumie, że musi zaakceptować niektóre zasady demokracji konstytucyjnej i że prezydent odbierze przysięgę od trzech legalnie wybranych sędziów TK.
Czytaj także: