W Gostyninie, od 2017 r. funkcjonuje ośrodek dla osób szczególnie niebezpiecznych, którym skończyły się kary więzienia, a których wypuszczenie zagrażałoby społeczeństwu. Dzisiaj w obsługę 49 zwyrodnialców zaangażowanych jest niemal 300 osób. Hospitalizowanym, mimo tego, że na każdego z nich przypada ok. 6 pracowników, nie jest łatwo. Skarżą się m.in. na brak internetu, uniemożliwienie kontaktów fizycznych czy przełączanie kanałów TV przez obsługę.
W marcu br. w gostynińskim ośrodku zjawiła się komisja powołana przez Rzecznika Praw Obywatelskich. Efektem jej pracy jest dokument z kontroli opisujący to, co się dzieje na terenie Krajowego Ośrodka Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie.
Z danych przedstawionych przez RPO wiemy, że w ośrodku pracują dziś 272 osoby, w tym: pięciu lekarzy, 11 psychologów, 32 pracowników administracji, 36 pielęgniarek, 58 sanitariuszy i salowych, pięciu sekretarzy medycznych, czterech pracowników socjalnych, 15 terapeutów zajęciowych, 99 pracowników ochrony i 7 pracowników gospodarczych oraz konserwatorów. Liczba ta jest imponująca, gdy się weźmie pod uwagę, że na trzech oddziałach tego specyficznego szpitala przebywa w sumie 49 osób.
Czytaj więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".
Czwartkowe wydanie „Codziennej”.https://t.co/1HYRtWiDJA pic.twitter.com/OLpZTFxmc5
— GP Codziennie (@GPCodziennie) 4 lipca 2018