Jak informuje "Dziennik Zachodni", rolnicy wtargnęli do biura wojewody śląskiego. Domagają się organizacji szczytu rolników na Śląsku, którego w regionie nie było już 17 lat. "Jeśli wojewoda się nie zjawi, spędzimy noc w Urzędzie Wojewódzkim" - powiedział "DZ" Grzegorz Wolny, rolnik z Żor.
- Złożyliśmy pismo 3 marca w sprawie zorganizowania szczytu w woj. śląskim w Urzędzie Wojewódzkim dla rolników. Do dzisiaj nie dostaliśmy odpowiedzi. Postanowiliśmy dzisiaj przyjść i dowiedzieć się kiedy ten szczyt będzie. Nie dostaliśmy dokładnej daty ani godziny. Dopóki nie otrzymamy odpowiedzi nie opuścimy Urzędu Wojewódzkiego. Czekamy na wojewodę - mówi Grzegorz Wolny.
Jak podaje gazeta, wojewoda śląski ma jeszcze dzisiaj przyjechać do urzędu, by spotkać się z rolnikami.
Przypomnijmy, że główne postulaty protestujących rolników to:
Stop dla polityki Zielonego Ładu.
Stop dla niekontrolowanego importu produktów i artykułów rolnych spoza Unii Europejskiej, w szczególności z Ukrainy,
Sprzeciw wobec ograniczania hodowli zwierząt.