Pewien proboszcz z Ropicy Polskiej wpędził młodzież, lokalne media oraz internautów w konsternację, ponieważ miał zażądać od kandydatów do Sakramentu Bierzmowania oświadczenia w sprawie tzw. „strajku kobiet” – a konkretnie – że kandydat postulatów tego ruchu nie popiera. Jakkolwiek „okrutnie” brzmi to na pierwszy rzut oka, to dla każdego, kto uważnie przeczytał treść oświadczenia, a przy tym ma pewną wiedzę o Kościele Katolickim, jego etyce, nauczaniu i zasadach, chyba nie powinien mieć z tym problemu.
– Ja, niżej podpisany kandydat do Sakramentu Dojrzałości Chrześcijańskiej, wobec Chrystusa obecnego w Najświętszym Sakramencie oświadczam, że nie popieram tzw. "strajku kobiet": postulatów i żądań sprzecznych z treścią i zasadami naszej katolickiej wiary – brzmi fragment oświadczenia opisanego m.in. na portalu gorlice24. Sprawa wywołała duże zamieszanie w mediach społecznościowych.
Rzecz w tym, że o ile do pierwszych sakramentów, takich jak Chrzest Święty czy Pierwsza Komunia Święta przystępujemy najczęściej w dzieciństwie (w przypadku tego pierwszego bardzo wczesnym dzieciństwie), a decyzję w tej kwestii podejmują nasi rodzice i/lub opiekunowie, o tyle Sakrament Bierzmowania jest Sakramentem Dojrzałości Chrześcijańskiej. Decyzję o przystąpieniu – bądź nieprzystąpieniu - do tego sakramentu podejmujemy już o wiele bardziej świadomie. Na tyle świadomie, że powinniśmy już wiedzieć, czego wymaga od nas przynależność do Kościoła Katolickiego i jakie postawy i wartości są zgodne z naszą wiarą, jakie niekoniecznie takie są. Bierzmowanie otwiera nam drogę do pełnienia pięknej i ważnej roli rodzica chrzestnego, a także – do Sakramentu Małżeństwa. Zarówno bycie rodzicem chrzestnym, jak i ślub kościelny stawiają przed nami znów kolejne zobowiązania i wymagania. Jeżeli świadomie przystąpimy do Sakramentu Bierzmowania, będzie nam łatwiej im sprostać.
Ciąg dalszy oświadczenia dotyczy facebookowego konta kandydata do Bierzmowania:
– Ja, niżej podpisany kandydat do Sakramentu Dojrzałości Chrześcijańskiej, wobec Chrystusa obecnego w Najświętszym Sakramencie oświadczam, że nie popieram tzw. "strajku kobiet": postulatów i żądań sprzecznych z treścią i zasadami naszej katolickiej wiary, na co mogłoby wskazywać obecne na moim koncie na fejsbuku przez dłuższy czas i rozpowszechniane wśród kolegów i koleżanek materiały pochodzące ze stron strajku kobiet i moje osobiste zdjęcia.
Usunąłem już ze swojego konta powyższe treści, bądź uczynię to w dniu .... ....
Proszę Pana Boga o przebaczenie moich nierozsądnych zachowań i postanawiam przy pomocy Ducha Świętego być dzielnym świadkiem i apostołem CHRYSTUSA, PANA MOJEGO
– dokument tej treści miał zostać podpisany przez proboszcza parafii w Ropicy Polskiej. Jak informuje lokalny portal internetowy, rodzice nastolatków deklarujących chęć przystąpienia w tym roku do sakramentu mieli dzwonić oburzeni do redakcji.
A potem wielkie zdziwienie, że Polacy nienawidzą księży: https://t.co/u6TCzgwCLC pic.twitter.com/sQnr4XRuNQ
— Krzysztof Woźniak (@KrzysztofAtor) January 25, 2021
– Każdy z uczniów otrzymał do podpisania specyficzne oświadczenie, którego brak ma skutkować odmową udzielenia sakramentu! - informuje o sprawie portal gorlice24.pl.
Cóż, z jednej strony czymś zrozumiałym jest, że 14-15-latkowie wciąż się rozwijają, ich upodobania w różnych kwestiach, a także poglądy, mogą zmieniać się w ciągu życia, a poparcie dla tzw. strajku kobiet nierzadko może wiązać się po prostu z młodzieńczym buntem. Tym niemniej, przynależność do Kościoła Katolickiego wymaga wielu wyrzeczeń, m.in. porzucenia czegoś, co złe, grzeszne i/lub niezgodne z wartościami wspólnoty, do której chcemy przynależeć (a sakramenty to coś więcej niż biała suknia z welonem, ich przyjęcie powinno świadczyć o woli naszej przynależności do Kościoła). Ponieważ Kościół sprzeciwia się aborcji właściwie w każdym przypadku, należy się spodziewać, że poparcie dla proaborcyjnych protestów i postulatów będzie również sprzeczne z jego zasadami. Poza tym ze "strajkiem kobiet" wiązało się wiele antykatolickich, antyklerykalnych postulatów i działań. Pytanie, czy lepiej byłoby, gdyby ksiądz odmówił sakramentu a priori, bo kandydat czy kandydatka "wygląda mu" na osobę popierającą strajk kobiet, czy jednak lepiej, że stawia jasne wymagania, których młodzież niejednokrotnie będzie doświadczać w dorosłym życiu - aby dostać się na konkretne studia, będzie musiała zdawać maturę z konkretnych przedmiotów w zakresie rozszerzonym, a kiedy będzie starać się o pracę, będzie musiała spełniać wymagania pracodawcy oraz posiadać określone przezeń kwalifikacje. Czy wtedy też rodzice będą dzwonić z oburzeniem?
Bo, szanowni państwo, nie chodzi o to, aby "odbębnić" bierzmowanie, później "odbębnić" ślub kościelny, rozwieść się albo nie, "odbębnić" chrzest i komunię naszego chrześniaka czy chrześniaczki, kupić drogi prezent i widywać się z dzieckiem, którego rodzice wyznaczyli nam tak ważną rolę raz na rok. Wszystkie sakramenty, zwłaszcza przyjmowane w wieku już dojrzałym, będą nakładać na nas obowiązki, wymagania i ograniczenia - a przed nimi nie uciekniemy także we wszystkich innych dziedzinach życia. Czy się komuś to podoba, czy nie. A jeżeli nie, to może lepiej poczekać z Bierzmowaniem do momentu, gdy faktycznie osiągniemy dojrzałość chrześcijańską.