Gdy październik ciepło trzyma, zwykle mroźna bywa zima. Nie ma się czym przejmować - do grudnia jeszcze trochę czasu. Tymczasem korzystajmy z pogody póki nas rozpieszcza. Rekordy padają w całej Europie. Mimo wizualnej jesieni, którą można zaobserwować w większości krajów w Europie, temperatura nadal odciska piętno minionego lata. Za nietypową pogodę odpowiedzialny głównie jest huragan Ophelia, który przyniósł znad Afryki ciepłe masy powietrza.
Już od kilku dni aura zachęca do spędzania czasu na zewnątrz. 15 października słupki rtęci wskazywały we Wrocławiu 20,5 st. C, w Brukseli 23,5 st. C, Pradze 21,7 st. C., Kolonii 22,7 st. C., Sztokholmie 16 st. C., Sewilli 35,7 st. C., a w Lizbonie 33 st. C. 16 października było jeszcze cieplej – w zazwyczaj chłodnym Oslo temperatura wynosiła 16,8 st. C., w Londynie 22,1 st. C., Stuttgarcie 23,7 st. C., Brukseli 25 st. C., a we Wrocławiu aż 24,8 st. C, czyli niemal tyle samo, co w Mediolanie (25 st. C)!
Choć w kolejnych dniach będzie nieco, to należy pamiętać, że przed 1 listopada bywały w Polsce mrozy i pierwsze opady śniegu. Znacznie wyższych temperatur można spodziewać się na południu Europy. Na południu Hiszpanii, Włoch, Grecji, a także w popularnych kurortach w Egipcie, Tunezji, Izraela czy Turcji temperatury mają oscylować w granicach 25-30 st. C.