- Axel Grysczyk, redaktor naczelny gazety HNA wypowiedział w rozmowie ze mną słowa: „Jesteśmy totalnymi antydemokratami”, „I rozpi*****imy Polskę!”. Po niemiecku brzmiało to: „Wir sind totale Antidemokraten”, „Und wir rammeln auch Polen nieder!”. Po tym, co się stało w zeszłym stuleciu, po wymordowaniu milionów Polaków żaden Niemiec nie ma prawa czegoś takiego powiedzieć, mówi "Gazecie Polskiej" Artur Klose, niemiecki artysta z German Center of Modern Art walczący o praworządność w swoim kraju.
Po napaści Rosji na Ukrainę namalował Pan na ścianie swojej galerii dobrze znany w Polsce plakat Wojciecha Korkucia „Achtung Russia”. I rano obudziła Pana policja.
Policjanci przyjechali wcześnie rano i dzwonili do drzwi tak długo, aż obudzili moją córkę, której kazali obudzić mnie. Zaspany zapytałem o co chodzi, a wtedy pokazali na dzieło Pana Korkucia, które skopiowałem za jego zgodą i zażądali wyjaśnień. Kiedy zacząłem mówić, powiedzieli dla odmiany, że… nie będą tego słuchać. To była jakaś absurdalna akcja, jak u Franza Kafki. Poinformowali mnie, że to któryś z sąsiadów domagał się ich interwencji. Reakcja sąsiedztwa była bardzo szybka, ponieważ plakat nie był jeszcze skończony.
Jaka była oficjalna przyczyna interwencji policji?
Nie wiem. Pojechałem na policję, bo chciałem zobaczyć akta sprawy i dowiedzieć się, czy tak lubią Putina, czy o co im w ogóle chodzi. Powiedzieli mi, że akta jeszcze nie są gotowe i żebym przyjechał po 19-stej. Kiedy pojawiłem się na policji po 19-stej, okazało się, że akt już nie ma, są wysłane co Kassel. A w nocy jest z 21 na 22 stycznia dzieło zostało wysmarowane jakąś cieczą. Zwróciłem się oczywiście z tym do prokuratury, ale równie dobrze mógłbym zwrócić do psa mojego szwagra, bo wiadomo, że nic w tej sprawie nie zrobią.
Teraz stworzył Pan nowe dzieło, które pokazane zostało w galerii przy ulicy Piotrkowskiej w Łodzi i pewnością nie wzbudzi entuzjazmu przedstawionej na nim osoby. Kim ona jest?
Dzieło nazywa się „I rozp...my Polskę”. Przedstawiony jest na nim Axel Grysczyk, redaktor naczelny gazety HNA, która należy do milionera Dirka Ippena. A umieszczone tam słowa wypowiedział on w rozmowie ze mną: „Jesteśmy totalnymi antydemokratami”, „I rozp… Polskę”. Po niemiecku brzmiało to: „Wir sind totale Antidemokraten!”, „Und wir rammeln auch Polen nieder!”. Dzieło ma 2,5 metra wysokości, a twarz redaktora naczelnego 80 centymetrów. Stało się to po tym, jak zapytałem go dlaczego kierownictwo redakcji zabrania dziennikarce zająć się nienormalną sytuacją, która panuje w sądzie miasteczka Fritzlar. Uważam, że dyrektor sądu miasteczka Fritzlar (Amtsgericht Fritzlar) zwalcza prawdę i że ten sąd zabiera mi moje prawa. Dziennikarka Maja Yüce z gazety HNA chciała o tym napisać. Rozmawiałem z nią w piątek. Umówiliśmy się na wtorek, a gdy w poniedziałek chciałem potwierdzić o której godzinie się spotykamy, dowiedziałem się że kierownictwo redakcji zabroniło jej takiej publikacji. Zrobiłem jej wykład o tym, co w zeszłym stuleciu stało się kiedy redaktorzy z Niemiec nie chcieli pisać na temat braku praworządności w niemieckich urzędach. Chodziło mi o lata 30. i wczesne 40. Dziennikarka powiedziała, żebym porozmawiał osobiście z redaktorem naczelnym. I od niego usłyszałem te słowa. Byłem w szoku, ale zachowałem zimną krew i zapytałem, czy on zezwala, żebym cytował te jego słowa, a on… wyraził zgodę. Moim zdaniem po tym, co się stało w zeszłym stuleciu, po wymordowaniu milionów Polaków żaden Niemiec nie ma prawa czegoś takiego powiedzieć.
Całość wywiadu z Arturem Klose - w najnowszym wydaniu tygodnika "Gazeta Polska".
Redaktor naczelny niemieckiej gazety: Jesteśmy totalnymi antydemokratami. I rozpi*****my Polskę‼️Nowy numer @GPtygodnik w sprzedaży od jutra. Czytaj na #GazetaPolska » https://t.co/zwmFrSKWuZ
— GP Codziennie (@GPCodziennie) May 23, 2023
// https://t.co/5oUNtNfQBb pic.twitter.com/Jnq97ktqgk
Tygodnik "Gazeta Polska" dostępny w wygodnej prenumeracie cyfrowej Sprawdź ofertę prenumeraty cyfrowej TUTAJ » prenumerata.swsmedia.pl oraz pod numerem telefonu 605 900 002 lub 501 678 819.