Od 22 czerwca obowiązują nowe przepisy do walki z przemocą domową, ale żaden system prawny, nawet najlepszy, nie zadziała, jeśli zawiedzie człowiek - wskazała wiceminister rodziny i polityki społecznej Anna Schmidt. Podkreśliła, że reagowanie na przemoc jest obywatelskim obowiązkiem.
22 czerwca weszła w życie nowelizacja ustawy o przemocy w rodzinie przyjęta przez Sejm w marcu tego roku, która m.in. zmienia określenie "przemoc w rodzinie" na "przemoc domową", rozszerza krąg osób objętych ochroną, wprowadza pojęcie przemocy o cyberprzemoc i przemoc ekonomiczną oraz wprowadza zmiany w procedurze niebieskiej karty.
W czwartek w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej odbyła się debata poświęcona nowym regulacjom prawnym pod hasłem "STOP Przemocy".
"Od 22 czerwca mamy nowe instrumentarium do przeciwdziałania przemocy domowej. Chronimy nie tylko rodziny, ale wszystkich, którzy są, byli, pozostają lub pozostawali w czasie przeszłym w jakiejś relacji, która może rodzić przemoc. Chronimy już nie tylko przed przemocą fizyczną, psychiczną i seksualną, ale także przed cyberprzemocą, która wylewa się w sieci, której w środkach komunikacji elektronicznej niestety jest coraz więcej, aż wreszcie przed przemocą ekonomiczną, której również jest sporo, a której wiele kobiet, bo to one szczególnie padają ofiarą tej przemocy, nawet sobie nie uświadamia" - mówiła wiceminister rodziny i polityki społecznej Anna Schmidt.
"Nie ma naszej zgody na to by publikować obsceniczne zdjęcia w internecie, aby hejtować, aby stalkować, aby naruszać godność i prywatność kobiet i dzieci, bo niestety nasze wyniki badań pokazują, że nadal w sposób miażdżący ofiarami przemocy są kobiety i małoletni, a więc dzieci. Nie ma zgody na ograniczanie środków finansowych na wydatki związane z zaspakajaniem potrzeb swojej rodziny, swoich bliskich przez męża czy partnera, który zarabia więcej. Nie ma zgody na szereg działań, które godzą w podmiotowość, w godność i naruszają spokój i bezpieczeństwo naszych bliskich czy osób, które w naszym gospodarstwie kiedyś funkcjonowały" - podkreśliła.
Jednocześnie wskazała, że "żaden system prawny, nawet najlepszy, nie zadziała, jeśli zawiedzie czynnik ludzki". Zwróciła się do wszystkich służb, które zajmują się przeciwdziałaniem przemocy domowej: "Będziemy szkolić państwa, będziemy uwrażliwiać na to zjawisko. Żadna przemoc, czy to jednorazowa, czy wielokrotna, czy cyberprzemoc, czy przemoc ekonomiczna, czy ta najcięższa fizyczna nie jest i nie może być traktowana, jako zjawisko o niskiej szkodliwości społecznej".
"Będziemy uczulać sędziów, prokuratorów, wszystkie służby, które działają w szeroko pojętym systemie przeciwdziałania przemocy, ale co najważniejsze musimy mieć oczy szeroko otwarte" - mówiła Schmidt.
"Apeluję do wszystkich nas, do Polek i Polaków (...) bez nasze interwencji, bez zainteresowania tym, co się dzieje w naszym otoczeniu: u sąsiadów, wśród naszych bliższych i dalszych znajomych, za ścianą w naszym bloku, gdziekolwiek w naszym otoczeniu, musimy o tym zawiadamiać służby. To jest nasz obywatelski obowiązek, w myśl poczucia ogromnej solidarności społecznej" - podkreśliła wiceminister.
Wskazała, że "żaden przepis nie zadziała, jeśli nie skończymy ze znieczulicą społeczną i nie będziemy reagować na takie przypadki i zgłaszać takie przypadki". Jak mówiła, często ofiara jest tak zastraszona, tak zmaltretowana fizycznie i psychicznie, że boi się zawiadomić służby, ośrodek pomocy społecznej czy funkcjonariusza policji, dzielnicowego, że jest ofiarą przemocy, że doznaje przemocy.
"Dlatego to my musimy brać na siebie odpowiedzialność za bezpieczeństwo osób, które widzimy, które żyją i przebywają w naszym otoczeniu, nie tylko tych bliskich, ale także tych dalszych. Wykręć numer 112 - zawiadom służby, zareaguj, pomóż, uratuj życie i zdrowie kobiety i dziecka, uratuj małego Kamilka" - zaapelowała.
Zgodnie z ustawą, której projekt przygotowało Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej, określenie "przemoc w rodzinie" zostało zmienione na "przemoc domową". Zdaniem autorów projektu wcześniej obowiązująca nazwa "stygmatyzuje rodzinę i wskazuje, że wyłącznie rodzina jest środowiskiem, w którym dochodzi do aktów przemocy". Jak wyjaśniono, "zachowania przemocowe mogą występować również między byłymi małżonkami, którzy w świetle prawa nie są rodziną czy osobami żyjącymi w związkach nieformalnych" – podkreślono w uzasadnieniu do projektu noweli.
Regulacja wprowadza też definicje przemocy ekonomicznej i cyberprzemocy. Zawarta w nowelizacji definicja przemocy domowej to "jednorazowe albo powtarzające się umyślne działanie lub zaniechanie, naruszające prawa lub dobra osobiste osoby doznającej przemocy domowej, w szczególności narażające tę osobę na niebezpieczeństwo utraty życia, zdrowia, mienia, naruszające jej godność, nietykalność cielesną, wolność, w tym seksualną, powodujące szkody ma jej zdrowiu fizycznym lub psychicznym, wywołujące u tej osoby cierpienie lub krzywdę, oraz mające na celu uzyskanie kontroli w zakresie nabywania i korzystania z posiadanych przez tę osobę zasobów ekonomicznych". Z kolei cyberprzemoc jest zdefiniowana jako zachowania, które "mogą wzbudzić w osobie doznającej przemocy poczucie zagrożenia, poniżenia lub udręczenia, zwłaszcza zachowań podejmowanych za pomocą środków komunikacji elektronicznej na odległość".
Ponadto nowela rozszerza krąg osób objętych ochroną na niezamieszkujących razem byłych partnerów oraz dzieci będące świadkami przemocy domowej. Z kolei, jako "osobę stosującą przemoc domową" należy rozumieć zarówno osobę stosującą przemoc domową, jak i osobę, co do której istnieje podejrzenie, że taką przemoc stosuje.
Ustawa wprowadza także zmiany w procedurze niebieskiej karty. Wprowadzono np. przepis obligujący grupę diagnostyczno-pomocową do monitorowania sytuacji osób lub rodzin dotkniętych przemocą domową, a także zagrożonych jej wystąpieniem, w tym również po zakończeniu procedury niebieskiej karty. Dodano również przepis umożliwiający pracę grupy diagnostyczno-pomocowej za pośrednictwem środków komunikacji elektronicznej.
Nowelizacja daje możliwość złożenia zawiadomienia o popełnieniu wykroczenia, jeśli osoba stosująca przemoc domową uporczywie uchyla się od udziału w programach korekcyjno-edukacyjnych lub psychologiczno-terapeutycznych.