Premier Ewa Kopacz podróżując po Polsce jeździ pociągami, przekonując, że jest taka jak każdy z nas. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że w ślad za nią wyruszył do Szczecina pusty rządowy samolot. Koszt takiego przelotu to blisko 100 tys. zł.
"Kwota 100 tys. zł chyba nie robi większego wrażenia na Ewie Kopacz (59 l.) i jej ekipie. Bo tyle nawet może kosztować lot rządowego samolotu „na pusto", który ponownie wyruszył za szefową naszego rządu. Tym razem poleciał do Szczecina" – czytamy na łamach dzisiejszego Faktu.
Tabloid pisze, że szefowa rządu rozpoczęła tydzień w Świnoujściu, gdzie dokonała otwarcia gazoportu. Już we wtorek w Szczecinie odbyło się wyjazdowe posiedzenie rządu. Choć Kopacz przybyła na nie pociągiem, to rządowy samolot czekał w pogotowiu już w poniedziałek o 21, co w Szczecinie zaobserwowali pasażerowie udający się liniowym LOT-em do Warszawy.
Fakt próbował zapytać o tę sprawę rzecznika rządu Cezarego Tomczyka, jednak ten nie odbierał telefonu. Z kolei Marcin Kierwiński stwierdził, że nic nie wie na ten temat.