Asystent Piniora miał obiecać pewnemu emerytowanemu policjantowi załatwienie u prezydenta Wrocławia i jego zastępcy darowanie zwrotu bonifikaty udzielonej przy sprzedaży mieszkania. Przysługa miała kosztować „nie mniej niż 1000 złotych”.
Do takich informacji dotarli dziennikarze „Gazety Wrocławskiej”. Asystent byłego senatora Platformy, Józefa Piniora miał obiecać emerytowanemu policjantowi „załatwienie” u prezydenta Wrocławia, Rafała Dutkiewicza oraz jego zastępcy, Adama Grehla darowanie przez miasto zwrotu rabatu udzielonego przy sprzedaży mieszkania. Były szef jednego z podwrocławskich komisariatów policji mógł na darowaniu zaoszczędzić aż 90% wartości mieszkania, które kupił od Gminy Wrocław. „Załatwienie” miało kosztować „nie mniej niż 1000 zł”.
Bonifikaty 90% ceny mieszkania były oferowane wszystkim kupującym lokale od miasta, jednak przez kolejnych 5 lat nie można było sprzedać zakupionego mieszkania. Wspomniany policjant miał złamać ten warunek, przez co był zmuszony zapłacić całość wartości lokalu. Z pomocą przyszedł mu wówczas Jarosław Wardęga, asystent Piniora.
Szczegóły sprawy bada CBA, jednak w rozmowie z dziennikarzami „Gazety Wrocławskiej” Wardęga miał stwierdzić, że nie kontaktował się z ani Dutkiewiczem, ani z Grehlem, a „jedynie z sekretariatem Grehla”. Wardęga miał też powiedzieć, że za takie przysługi nie brał pieniędzy, a często zwracał się o pomoc dla do urzędów, „jeśli nie było to niezgodne z prawem”.