Jestem przeciwnikiem uczczenia osób, które dopiero niedawno tak naprawdę zeszły z tego świata – powiedział Jacek Jaśkowiak. Prezydent Poznania był pytany o uhonorowanie tragicznie zmarłego gen. Andrzeja Błasika.
Dziennikarz zwrócił uwagę, że Tadeusz Mazowiecki ma swoją ulicę, mimo że zmarł trzy lata później.
– Czyli w przypadku pana generała, dowódcy z Poznania, te 10 lat to jest za mało, ale w przypadku premiera Mazowieckiego siedem lat jest jak najbardziej ok, tak? – zapytał prowadzący audycję.
Jaśkowiak odpowiedział, że dorobek tych osób jest zupełnie inny i to są również „te elementy, które nie budzą wątpliwości”. Dopytywany stwierdził, że „jest wiele parametrów, którymi należy się kierować”.
– W przypadku pewnych osób, które pełnią takie, a nie inne funkcje, których dorobek jest taki, a nie inny, którzy działali przez kilkadziesiąt lat i to nie budziło żadnych wątpliwości, również sukcesy w zakresie tych wielkich przemian, które w Polsce nastąpiły… Uważam, że ta sytuacja jest inna – powiedział Jaśkowiak. Dodał, że parametr czasu również jest bardzo istotnym parametrem.
– Widocznie (gen. Błasik – red.) nie jest na tyle ważny, aby mieć, w sumie dość peryferyjną ulicę prowadzącą do bazy, gdzie był dowódcą. Wstyd panie prezydencie – zareagował na te słowa prowadzący audycję.