– Dla mnie to znaczący symbol, że kolejni prezydenci RP, niezależnie od wszystkiego, obejmują patronat na ZHP, bo jedna jest Rzeczpospolita i harcerze są jedną wielką rodziną. To wielki symbol trwania niepodległego Państwa Polskiego, także w sercach i w przestrzeni publicznej. To dla mnie wielki zaszczyt, bo znaczną część swojego życia związałem z harcerstwem – powiedział prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości objęcia honorowym protektoratem polskiego ruchu harcerskiego.
Prezydent mówił o trudnych losach polskiego harcerstwa, podkreślając, że ZHP zawsze stało na straży wartości i postaw patriotycznych. – Cieszę się, że ta tradycja została nieprzerwana, począwszy od lat 20., kiedy marszałek Piłsudski objął honorowy patronat nad ZHP. Po drugiej wojnie światowej harcerstwo znów się odrodziło – zauważył Duda. – W 1949 r. harcerstwo ponownie zostało zlikwidowane, ale wkrótce okazało się, że duch jest tak silny, że je odbudowano i trwało, często jako harcerstwo podziemne, do którego ja też należałem – powiedział prezydent.
Prezydent podkreślał także swoją silną więź z ZHP. – Choć już nie czynnie, to harcerzem czuję się do dzisiaj, bo harcerzem jest się do końca życia – mówił prezydent. Podkreślał również rolę, jaką harcerstwo odgrywa z kształtowaniu postaw, mówiąc, że "takiego wychowania potrzebuje świat i Polska". – Te pokolenia budują i stanowią silne państwo. Harcerstwo to trud, wymagania, dyscyplina i zobowiązania. To są największe wartości – zaakcentował Andrzej Duda.
– Harcerstwo to jedna z najpiękniejszych rzeczy, która przydarzyła mi się w młodości. Niech ten ogień będzie symbolem latarni wskazującej ciepło i przyjazne miejsce – odniósł się prezydent do płonącej watry. – Pamiętajcie, że w Pałacu prezydenckim jest ten, który jest wam przyjazny i pomoże we wszelkich sprawach. Czas zawsze się znajdzie – podsumował swoje wystąpienie Andrzej Duda.