Redaktor Tomasz Sakiewicz na „Polityczną kawę” zaprosił europosła Ryszarda Czarneckiego, kandydującego do sejmu Pawła Grabowskiego z Kukiz’15 oraz publicystę, satyryka Marcina Wolskiego.
Ważnym fragmentem programu była dziś zapowiedziana przez „Gazetę Polską” lecz nie ujawniona, naklejka, która wywołała przedziwne zachowanie niektórych firm kolportujących prasę.
- Zapowiedzieliśmy, że opublikujemy kolejną nalepkę. Zażądano ujawnienia jej pod groźbą, że gazeta nie znajdzie się w kioskach – powiedział red. naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz.
- Nawet w PRL takie rzeczy rzadko się zdarzały –skomentował Wolski.
- Taka prewencja to parę kroków za daleko. Sytuacja jest dosyć dziwna. To może pokazywać strach. A co jeśli byłoby na tej naklejce coś niekontrowersyjnego - zastanawiał się Grabowski.
- Za tymi działaniami stoją zagraniczne podmioty. Naklejka będzie kontrowersyjna dla zła – dodał Sakiewicz.
- Czuć swąd PRL-u. Zagraniczne spółki jak EMPIK, Biedronka, BP, Shell są w to działanie zaangażowane. To nie jest przypadek. To nie jest kwestia, którą ja bym z lekceważył czy zbył skojarzeniem z PRL. To badanie gruntu na ile mogą się posunąć, na ile knebel politycznej poprawności można przesunąć. To terroryzowanie wolnej polskiej opinii publicznej – stwierdził Ryszard Czarnecki
- Ilość tematów absolutnie tabu była zamknięta w czasach PRL. Sprawy obyczajowe były jednak sprawą prywatną człowieka – dodał Wolski.
Czytaj także:
Szczerski: 1 września w Warszawie na pl. Piłsudskiego wystąpienia prezydentów Polski, Niemiec i USA
Rytel-Andrianik: nikt nie zastąpi rodziców w wychowaniu dzieci