Z uchwały Sądu Najwyższego wynika, że prawo do życia w czystym środowisku nie jest dobrem osobistym. Ale dobrami osobistymi są zdrowie, wolność i prywatność, do naruszenia których może prowadzić zanieczyszczone powietrze.
W piątek po południu Izba Cywilna SN ogłosiła uchwałę będącą odpowiedzią na pytanie, czy prawo do życia w czystym środowisku i oddychania powietrzem spełniającym standardy, stanowi dobro osobiste. Takie pytanie przed ponad rokiem skierował do SN gliwicki sąd.
Jak wynika z udzielonej w uchwale odpowiedzi prawo do życia w czystym środowisku nie jest dobrem osobistym. SN zaznaczył w tej uchwale jednak, że ochronie, jako dobra osobiste, podlegają zdrowie, wolność, prywatność, do naruszenia których może prowadzić naruszenie standardów jakości powietrza określonych w przepisach prawa.
- Prawo do oddychania powietrzem nieskażonym ponad miarę jest oczywiście instrumentem, który służy ochronie wartości, jaką jest przede wszystkim zdrowie, a gdzieś w dalszej perspektywie wolność - powiedziała w uzasadnieniu uchwały sędzia SN Marta Romańska.
- Niewątpliwie życie w skażonym środowisku, to sytuacja, która w te dobra osobiste może godzić - dodała.
Sprawa wyniknęła na kanwie jednej z tzw. spraw smogowych, które toczą się przed polskimi sądami. Chodzi o procesy cywilne, w których powodowie domagają się uznania naruszenia dóbr osobistych i zadośćuczynień od Skarbu Państwa w związku z naruszeniem ich praw do korzystania z niezanieczyszczonego powietrza.
W tej konkretnej sprawie, która trafiła pierwotnie do Sądu Rejonowego w Rybniku przeciwko Skarbowi Państwa - Ministrowi Klimatu i Ministrowi Aktywów Państwowych. Powód domaga się 50 tys. zł zadośćuczynienia z tytułu naruszenia dóbr osobistych. Sąd Okręgowy w Gliwicach rozpatrując tę sprawę w II instancji skierował w początkach zeszłego roku pytanie do SN.