Prawie pięć tysięcy górników kontynuuje protest w JSW
Około 4800 górników kontynuuje protest w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) – wynika z danych służb kryzysowych wojewody śląskiego. Związkowcy zablokowali dwie drogi krajowe w regionie, co miało być wyrazem solidarności z protestującymi.
Przewodniczący OPZZ Jan Guz w liście do ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego powtórzył postulat związkowców odwołania prezesa JSW Jarosława Zagórowskiego.
„Warunkiem koniecznym przywrócenia pokoju społecznego i wznowienia wydobycia węgla jest spełnienie ważnego oczekiwania strajkujących tj. odwołania przez radę nadzorczą prezesa zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej S.A., który jest odpowiedzialny za konflikt w JSW S.A.” – czytamy w liście. Dodano, że w obecnej sytuacji konieczna jest „zdecydowana reakcja większościowego właściciela, którym jest minister skarbu państwa”.
Guz podkreślił w liście, że jest jeszcze szansa na opanowanie kryzysu, „zanim strajk przybierze bardziej radykalne formy i dojdzie do najgorszego wariantu dla JSW S.A., tj. utraty płynności finansowej”.
Akcje solidarnościowe
Zgodnie z zapowiedzią liderów Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego, na Śląsku zorganizowano akcje solidarnościowe z górnikami z JSW. Na dwie godziny zablokowane zostały drogi krajowe nr 1 i 11.
Związkowcy żądają odwołania prezesa Zagórowskiego, któremu zarzucają nieudolność i niegospodarność oraz natychmiastowych decyzji w sprawie rozwiązania trudnej sytuacji w JSW.
Protest 4776 górników w pięciu kopalniach
Jak przekazało Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach, w pięciu kopalniach JSW protestowało 4776 górników. Przebywają oni na powierzchni. Kilkanaście osób prowadzi protest głodowy. Strajk w JSW trwa już trzeci tydzień, od tego czasu w spółce wstrzymane jest wydobycie.
Jak zaznaczyła rzeczniczka JSW Katarzyna Jabłońska-Bajer, strajkuje 18 proc. z liczącej ponad 26 tys. osób załogi. Absencja wśród pracowników – urlopy i zwolnienia lekarskie – wynosi 53,5 proc. – podała. Część osób pracuje m.in. przy zabezpieczaniu wyrobisk, wydobycie jednak nie jest prowadzone.
– Każdy kolejny dzień strajku to nie tylko brak przychodów dla będącej w trudnej sytuacji firmy, ale także dla strajkujących, którzy za ten okres – zgodnie z ustawą – nie otrzymują wynagrodzenia – podkreśliła Jabłońska – Bajer.
Strajk w JSW rozpoczął się 28 stycznia w następstwie ogłoszenia przez zarząd planu oszczędnościowego uzasadnianego potrzebą poprawy kondycji firmy. Zarząd JSW podkreśla, że plan nie przewidywał ani zwolnień, ani likwidacji zakładów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Strajk okupacyjny w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej
Jastrzębska prewencja strzelała do górników. Jej szefowie kandydowali do samorządu z list PO