Na pokładzie samolotu z Lublina do Warszawy leciał w niedzielę pasażer na gapę - czarny kot. Czworonóg trafił do schroniska na Paluchu.
Pasażer na gapę wpadł przypadkiem! Jedna z pasażerek samolotu lecącego z Lublina do Warszawy chciała położyć swój bagaż pod fotelem. Okazało się jednak, że w tym miejscu leży spokojnie czarny kot.
Nie jest wiadome jakim cudem zwierzę znalazło się na pokładzie samolotu.
Gdy samolot zatrzymał się na płycie stołecznego lotniska, wezwano sokolnika pracującego na lotnisku, który wszedł na pokład samolotu, złapał kota i przekazał go Ekopatrolowi straży miejskiej.
Okazało się, że znalezione w samolocie zwierzę to 4-letnia kotka. Jest zadbana, czysta i wysterylizowana.
- Ekopatrol zawiózł ją do schroniska na Paluchu - powiedział Jerzy Jabraszko ze stołecznej straży miejskiej.
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie