– To nie jest apel, tylko decyzja procesowa, która wiąże Sejm – mówił na konferencji prasowej "Zamach na Trybunał Konstytucyjny" były minister sprawiedliwości Borys Budka. Polityk PO mówił o postanowieniu Trybunału o zabezpieczeniu s. wyboru sędziów.
Trybunał Konstytucyjny na wniosek PO wydał postanowienie o zabezpieczeniu ws. wyboru sędziów, którego dziś ma dokonać Sejm. Komentując tę decyzję Trybunału poseł PiS Arkadiusz Czartoryski stwierdził, że jeśli dziś nie dojdzie do wyboru nowych sędziów TK, oznaczać to będzie, że parlament uległ presji kilku sędziów, którzy chcą zachować stanowisko i dopiero to będzie złamanie demokracji. Do działań Prawa i Sprawiedliwości odnieśli się na specjalnie zwołanej konferencji prasowej politycy PO.
– Chcielibyśmy po raz kolejny podkreślić, że 30 listopada Trybunał Konstytucyjny na wniosek PO wydał postanowienie zabezpieczające. Oznacza to, że skierował do Marszałka Sejmu postanowienie w którym zobowiązał Sejm do niepodejmowania działań dotyczących wyboru sędziów do czasu rozstrzygnięcia spraw w Trybunale Konstytucyjnym – mówił Borys Budka.
Były minister sprawiedliwości podkreślił, że postanowienie zostało wydane z uwagi na możliwość nieodwracalnych skutków prawnych. – To nie jest apel, tylko decyzja procesowa, która wiąże Sejm – wskazywał. Jak dodał, PiS udaje, że tej decyzji nie ma i że nie dotyczy ono Sejmu.
– To nie jest tak, że TK jest podmiotem, który nie może wydawać orzeczeń wiążących dla Sejmu. To PiS-owi się wydaje, że Trybunał nie może Sejmowi niczego nakazać. TK jest po to, aby sejmowa większość nie mogła łamać konstytucji. To ordynarne udawanie, że nie ma zabezpieczenia, może spowodować, że wszystkie orzeczenia będą w ten sposób traktowane – mówił.
Z kolei Robert Kropiwnicki mówił, że Sejm musi zastosować się do postanowienia TK. Ocenił, że jeśli tak się nie stanie, będziemy mieli do czynienia z ostentacyjnym łamaniem już nie tylko dobrego obyczaju, ale też prawa. – Liczymy na to, że Marszałek Sejmu uszanuje literę prawa – mówił.