Władimir Putin może uznać porozumienie Niemiec i USA ws. dokończenia gazociągu Nord Stream 2 za swój wielki sukces – uważa publicysta Tomasz Wróblewski. „Prezydent Putin zainwestował ogromne pieniądze, swoją energię, PR, podejrzewam, że też służby wywiadowcze i pieniądze na przekupywanie urzędników państwowych albo byłych urzędników w Niemczech i nie tylko” — powiedział Wróblewski.
Administracja prezydenta USA Joe Bidena i niemieckie MSZ ogłosiły w środę we wspólnym oświadczeniu porozumienie w sprawie zakończenia sporu na temat gazociągu Nord Stream 2. W ramach umowy USA wstrzymują nakładanie sankcji na NS2, zaś Niemcy zainwestują w ukraińskie projekty i zobowiążą się do sankcji w razie wrogich działań Rosji.
Tomasz Wróblewski stwierdził na antenie Polskiego Radia 24, że zawarte w środę porozumienie było długo wyczekiwane przez Władimira Putina, który bardzo liczył na jego zawarcie i korzystną dla niego formę. Jak podkreślił — jest to z pewnością wielki sukces przywódcy Rosji.
Putin dużo zainwestował w korupcję
- Prezydent Putin zainwestował ogromne pieniądze, swoją energię, PR, podejrzewam, że też służby wywiadowcze i pieniądze na przekupywanie także urzędników państwowych albo byłych urzędników w Niemczech i nie tylko — mówił publicysta.
Wróblewski zauważył, że Amerykanie najwyraźniej odstępują od słynnej zasady Montgomery'ego — później zmienianej przez Roosevelta — gdzie wśród innych zapisów znalazł się też taki, że „w Europie nie może być jednego mocarstwa, które dominuje cały kontynent, bo to nie leży w interesie USA”.
Niemcy nie spełniają pokładanych nadziei
- To się zmienia. Już za czasów prezydenta Obamy był taki wyraźny gest w kierunku Niemiec: „weźcie na siebie więcej odpowiedzialności”. Rzecz w tym, że Niemcy nie biorą na siebie tej odpowiedzialności. Niemcy nie zwiększają wydatków zbrojeniowych. Niemcy nie próbują w dalszym ciągu budować sieci bezpieczeństwa, czy to energetycznej, czy to bezpieczeństwa politycznego. Przede wszystkim są skoncentrowane na budowie swoje potencjału ekonomicznego, gospodarczego — mówił Wróblewski.