Współpraca polskiego wojska z wojskami sojuszniczymi, a także wzmacnianie naszej armii - zapewni bezpieczeństwo Polski - mówił szef MON Mariusz Błaszczak podczas wojskowych ćwiczeń nad zalewem Siemianówka (woj. podlaskie).
W piątek w Bondarach nad zalewem Siemianówka Błaszczak obserwował ostatnie ćwiczenie Bull Run-18, które realizowane było wspólnie przez żołnierzy 16. Dywizji Zmechanizowanej oraz Batalionowej Grupy Bojowej NATO.
- Przed chwilą obserwowaliśmy epizod ćwiczeń sojuszniczych, ćwiczeń, które są przeprowadzane w ramach programu eFP, czyli wzmocnienia obecności sojuszniczej w Polsce, ćwiczeń, które doskonalą umiejętności współpracy między Wojskiem Polskim a wojskami sojuszniczymi - mówił. Dodał, że na co dzień żołnierze 16. Dywizji ćwiczą z żołnierzami wojsk sojuszniczych, głównie ze Stanów Zjednoczonych, ale też z Wielkiej Brytanii, Chorwacji i Rumunii.
Błaszczak, mówiąc o doskonaleniu współpracy powiedział, że chodzi o ćwiczenie interoperacyjności.
Minister @mblaszczak: Dziękuję żołnierzom Wojska Polskiego i sojusznikom za służbę i wspólne ćwiczenia w Polsce. To bardzo ważne dla bezpieczeństwa naszego kraju, ale także dla bezpieczeństwa całej wschodniej flanki #NATO.
— Ministerstwo Obrony Narodowej 🇵🇱 (@MON_GOV_PL) March 25, 2022
-@16Dywizja @BG_Poland_eFP pic.twitter.com/gbx7gAt5tB
- Chodzi o to, by w sytuacji, jeśli będzie taka potrzeba, wzmocnione siły sojusznicze mogły z sobą współpracować bardzo płynnie, tak, żeby zapewnić bezpieczeństwo naszej ojczyzny, żeby odstraszyć agresora, żeby udowodnić, że żołnierze wojsk sojuszniczych są zgrani, posiadają wysokie umiejętności - mówił szef MON i ocenił, że jest to klucz do zapewnienia bezpieczeństwa naszemu krajowi.
Podkreślił, że, biorąc pod uwagę obecne zagrożenia, jest to tym bardziej znaczące.
- Za wschodnią granicą Polski dzieje się wojna, Ukraina została zaatakowana przez Rosję. Mamy świadomość tego, że tylko poprzez - z jednej strony budowanie interoperacyjności, z drugiej - poprzez wzmacnianie wojska polskiego jesteśmy w stanie zapewnić bezpieczeństwo naszej ojczyźnie - mówił.
Błaszczak odniósł się do czwartkowego szczytu NATO
- Przygotowywane są dokumenty planistyczne, przygotowywany jest program, który zapewni jeszcze większą obecność wojskową Sojuszu Północnoatlantyckiego na wschodniej flance NATO - powiedział.
Mówił, że Polska należy do liderów Sojuszu Północnoatlantyckiego nie tylko, jeśli chodzi o aktywność wojskową, ale także, jeśli chodzi o rozbudowę swego wojska. Wymienił tu m.in. podpisaną w 2018 roku umowę w sprawie dostarczenia zestawów obrony powietrznej Patriot, której pierwsze rakiety i elementy - jak mówił, trafią w tym roku na wyposażenie Wojska Polskiego. Także w tym roku mają trafić pierwsze Bayraktary, czyli drony uderzeniowe, na zakup których umowę podpisano w ubiegłym roku.
ZOBACZ: Turcja nie pomoże Ukrainie. „Temat nie istnieje”
Wymienił też podpisaną w minionych latach umowę w sprawie zestawów artylerii rakietowej HIMARS o zasięgu do 300 km oraz w sprawie wyposażenia polskich Sił Powietrznych w amerykańskie wielozadaniowe samoloty bojowe F-35.
Błaszczak mówił, że finalizowane są też negocjacje związane z podpisaniem umowy w sprawie czołgów Abrams i 250 takich czołgów trafi na wyposażenie polskiego wojska.
- Robimy to wszystko dlatego, żeby Polska była bezpieczna, żeby zapewnić bezpieczeństwo naszej ojczyźnie, bezpieczeństwo jest warunkiem rozwoju naszej ojczyzny - powiedział szef MON.
Błaszczak mówił, że przed ćwiczeniami spotkał się z żołnierzami pełniącymi służbę na polsko-białoruskiej granicy.
Działamy jak jeden organizm. Bull Run-18 - sprawdzian interoperacyjności wojsk #NATO
— Ministerstwo Obrony Narodowej 🇵🇱 (@MON_GOV_PL) March 25, 2022
-
Minister @mblaszczak obserwował dziś finalny epizod ćwiczenia #BullRun18 zrealizowanego wspólnie przez żołnierzy @16Dywizja oraz @BG_Poland_eFP.
-
📄 https://t.co/4fOumutT0U pic.twitter.com/WYf04K2A3F
- Choć natężenie ataków hybrydowych dokonywanych na Polskę przez reżim Łukaszenki zmniejszyło się, to wciąż każdej doby kilkadziesiąt mamy prób nielegalnego przekraczania granicy. Migranci są niewątpliwie zachęcani do tego przez służby białoruskie. Musimy rozpatrywać tę sytuację jako jeden z ważnych elementów zagrożenia naszego bezpieczeństwa - mówił.
Dziękował żołnierzom Wojska Polskiego i wojsk sojuszniczych za codzienną służbę na wschodniej flance NATO.
- To niezwykle ważne dla bezpieczeństwa naszej ojczyzny, ale także dla wszystkich państw Sojuszu Północnoatlantyckiego - mówił. Dodał, że to ważne i symboliczne w dniu wizyty prezydenta USA Joe Bidena, który w piątek wieczorem ma przylecieć do Polski.
Dowódca 16. Dywizji Zmechanizowanej gen. Krzysztof Radomski mówił, że obserwowane w piątek ćwiczenie, to ćwiczenie planowe i cykliczne, które - jak dodał - realizowane jest dwa razy do roku. Mówił, że w ćwiczeniach uczestniczą żołnierze Batalionowej Grupy Bojowej, a także żołnierze z 15. Brygady Zmechanizowanej.
Radomski powiedział, że jednym z epizodów tego ćwiczenia, który odbył się w piątek, było opanowanie tamy i odbicie z rąk przeciwnika.
- Jest to doskonała okazja do współpracy z wojskami sojuszu: z wojskami amerykańskimi, brytyjskimi, chorwackimi, rumuńskimi, które na co dzień z nami ćwiczą na poligonach - mówił Radomski.
W ćwiczeniu pod kryptonimem Bull Run-18 wzięło udział blisko dwa tys. żołnierzy i ponad pół tysiąca jednostek sprzętu - podała 16. Dywizja.