Polscy aktorzy za granicą straszą polskim rządem. "Tracimy naszą wolność. Nasz głos. Naszą siłę. Naszą niezależność"

– Nasz nowy rząd wygrał ostatnie wybory wzniecając strach, który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Wymyślił potwora, który nie istnieje, a każdy, kto podaje to w wątpliwość jest wrogiem. Każdy kto nie pasuje do obrazka jest wrogiem. My jesteśmy wrogiem. Nasz rząd z powodzeniem realizuje program "jak zniszczyć demokratyczny porządek" – mówił w Szwajcarii Jacek Poniedziałek.
– Nasz kraj został zaatakowany od środka. Boimy się. Codziennie czytamy wiadomości, żeby dowiedzieć się, co się zmieniło. I wydaje się, że zmiany zachodzą bardzo szybko. Tracimy naszą wolność. Nasz głos. Naszą siłę. Naszą niezależność. Nawet naszą stabilizację. Nasz nowy rząd wygrał ostatnie wybory wzniecając strach, który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Wymyślił potwora, który nie istnieje, a każdy, kto podaje to w wątpliwość jest wrogiem. Każdy kto nie pasuje do obrazka jest wrogiem. My jesteśmy wrogiem. Nasz rząd z powodzeniem realizuje program "jak zniszczyć demokratyczny porządek". Najpierw było sądownictwo, potem media, a teraz przyszła kolej na naszą kulturę (...). Przez wiele lat Teatr Polski we Wrocławiu był latarnią współczesnej sztuki scenicznej. Było to miejsce dla wolnej ekspresji artystycznej. prowokującej widzów do myślenia, poszerzania horyzontów. Brutalna zmiana dyrekcji teatru, zabrała nadzieję na kontynuowanie tej ścieżki ponad setce pracowników i artystów. I to nie koniec. Nasz świat został upolityczniony. Ludzie władzy decydują teraz, co jest sztuką. Znaleźliśmy się w świecie, w którym jesteśmy albo "z nimi" albo przeciwko nim. Albo jesteśmy "patriotami", albo zdrajcami. Oto nowa rzeczywistość, w której żyjemy. Prosimy was o solidarność z nami – mówił Jacek Poniedziałek w Bazylei, po wystawieniu sztuki "Apokalipsa" Michała Borczucha.
Występ aktora to pokłosie wygrania konkursu na kierowanie Teatrem Polskim we Wrocławiu aktora z wieloletnim doświadczeniem – Cezarego Morawskiego. Wcześniej dyrektorem teatru był Krzysztof Mieszkowski, poseł .Nowoczesnej, który zarządzał nim od 2006 roku. Nie wystartował w konkursie, bo nie ma wyższego wykształcenia.
W kampanię nawołującą Cezarego Morawskiego do ustąpienia ze stanowiska zaangażowali się m. in. Maja Komorowska (uczestniczy też w marszach Komitetu Obrony Demokracji), Anita Sokołowska, Bartosz Porczyk, Agnieszka Holland, która znana jest również z tego, że popiera Komitet Obrony Demokracji.