Policyjny stermotorzysta, pełniący służbę na Jeziorze Solińskim, pomógł przenieść rannego mężczyznę do ambulansu wodnego. Uratował także trzech mężczyzn, których żaglówkę przewrócił silny podmuch wiatru.
Jak podała podkarpacka policja, obie akcje miały miejsce w miniony weekend na wodach Jeziora Solińskiego.
"W sobotę policjant patrolujący łodzią służbową Jezioro Solińskie otrzymał od dyżurnego zgłoszenie o mężczyźnie, który spadł z 30-metrowej skarpy. Policjant od razu popłynął w to miejsce" – podkreśliła policja.
Według relacji kobiety towarzyszącej poszkodowanemu, para wędrowała szlakiem po szczycie wzgórza. W pewnym momencie mężczyzna wdrapał się na drzewo rosnące na skarpie, a to złamało się pod jego ciężarem. Dzięki pomocy policjanta i ratowników medycznych, udało się zabrać rannego mężczyznę z trudno dostępnego miejsca i przenieść na ambulans wodny. Poszkodowany trafił do szpitala. Jak się okazało, w organizmie miał 0,5 promila alkoholu.
W tym samym dniu, w rejonie cypla Werlasu, policjant stermotorzysta zauważył wywróconą łódź żaglową i ludzi w wodzie. "Na pokład policyjnej łodzi, funkcjonariusz podjął trzech mężczyzn. Według ich relacji do zdarzenia dojść miało na skutek uderzenia silnego bocznego wiatru w żagle, który wywrócił ich łódź. Poszkodowanych mężczyzn przewieziono do przystani wodnej, do której również została odholowana ich łódź" – przekazali policjanci.