Pod płaszczykiem ochrony dzieci UE planuje kontrolować korespondencję obywateli
„Pod płaszczykiem ochrony dzieci próbuje się przejąć kontrolę nad całą korespondencją obywateli Unii Europejskiej. Prawo do prywatności korespondencji jest podstawową zasadą demokratycznego systemu” – mówi „Gazecie Polskiej Codziennie” minister cyfryzacji Janusz Cieszyński.
Jak pisze „Gazeta Polska Codziennie" Komisja Europejska przygotowała projekt rozporządzenia, który zakłada inwigilację obywateli państw UE na gigantyczną, nieznaną dotychczas skalę. „Propozycja brukselskich elit jest bardzo niebezpieczna, ponieważ pod płaszczykiem ochrony dzieci próbuje się przejąć kontrolę nad całą korespondencją obywateli Unii Europejskiej. Prawo do prywatności korespondencji jest podstawową zasadą demokratycznego systemu i powinno być ograniczane tylko za zgodą sądu i tylko w wyjątkowych przypadkach" - powiedział Janusz Cieszyński.
Podkreślił, że trzeba szukać innych środków, które realnie pomogą w walce z przestępstwami seksualnymi wobec dzieci.
„Niestety, nikt jeszcze na świecie takiego uniwersalnego rozwiązania nie znalazł, ale na pewno nie jest nim analizowanie wszystkich wiadomości wymienianych między obywatelami państw należących do Unii. Pojawia się sporo głosów przeciwko temu pomysłowi, z wielu krajów. Chcę podkreślić, że ochrona dzieci jest bardzo ważna i nie powinno się tej kwestii wykorzystywać jako argumentu do wprowadzenia ograniczeń prywatności w internecie" - powiedział Cieszyński.
Polecamy Życzyn. Akt dywersji
Wiadomości
Posłowie ze speckomisji zapoznają się w środę z informacją ABW o uszkodzeniu infrastruktury kolejowej
Europosłanka KO zarzuca innym sianie dezinformacji o sabotażu i pociągach. Sama jednak szerzy "fake newsy"
Najnowsze
Posłowie ze speckomisji zapoznają się w środę z informacją ABW o uszkodzeniu infrastruktury kolejowej
Nowa twarz na czele Forum Młodych PiS. Decyzję podjął sam prezes Kaczyński
Rutkowscy wyprawili huczne 12. urodziny syna. Prezent? Wycieczka do Bangkoku!
Kanthak o aktach dywersji na kolei: niepokój wzbudza nieumiejętność zarządzania kryzysowego ze strony rządzących