Płużański: To nie polskie obozy zagłady! SS nie mówiło po "nazistowsku". Trzeba edukować Zachód
– Akcja #GermanDeathCamps na pewno dotrze do wielu internautów. Pytanie tylko, czy Niemcy oraz reszta państw zachodnich wyciągną z niej jakiekolwiek wnioski – mówił na antenie Telewizji Republika Tadeusz Płużański, historyk i publicysta. Mowa o kampanii podkreślającą prawdę historyczną, mówiącą o obozach koncentracyjnych założonych i prowadzonych
przez Nazistowskie Niemcy, w których zginęło ponad milion niewinnych ludzi.
ZDF CHCE WYBIELIĆ NIEMCÓW
Wciąż widzimy jak tamtejsza telewizja – ZDF – blokuje informacje ws. obozów zagłady założonych i prowadzonych przez Nazistowskie Niemcy.
Nasi zachodni sąsiedzi od lat 50' przyjęli strategię nazywania obozów zagłady polskimi. Wtedy funkcjonariusze niemieckiego wywiadu, pracujący wcześniej pod wodzą Gebbelsa pracowali nad tym, by ich winy zrzucić na Polaków. Dziś mamy regres, w którym Niemcy jawnie kłamią i chcą całkowicie wybielić obywateli niemieckich.
POLACY KOZŁEM OFIARNYM
Sprzeciwił się temu pewien więzień Auschwitz-Birkenau, który podkreślił, że nie był w polskim obozie zagłady a pilnujący go funkcjonariusze SS nie mówili po "nazistowsku" tylko po niemiecku.
Nie dość, że Niemcy próbują wmówić wszystkim, że to Polacy są odpowiedzialni za zagładę w obozach to jeszcze podkreślają, że podczas kolejnej okupacji – sowieckiej – nadal były obozy zagłady.
Ważne, by temat został poruszony na zachodzie. W Polsce rozmawiamy o tym coraz śmielej i otwarcie, ale musimy zrzucić narrację i prawdziwą historię pokazać całemu światu. Nie możemy sobie wmówić, że jesteśmy narodem morderców bo to nie jest prawda. Trzeba edukować ludzi na całym świecie – szczególnie na zachodzie.