Pułkownik Kozłowski ostrzega przed chaosem informacyjnym rządu
Wczoraj na trasie Dęblin–Warszawa doszło do groźnego incydentu: metr torów został usunięty, co mogło spowodować wykolejenie pociągu na wysokim nasypie. Maszynista, ostrzeżony nieoficjalnie, zdołał wyhamować skład. Pułkownik Mariusz Kozłowski w Radiu Republika ocenił to jako element szerszego zagrożenia dywersyjnego, wskazując na chaos informacyjny rządu – sprzeczne komunikaty MSWiA i premiera – oraz brak profesjonalnej reakcji służb po 24 godzinach.
Kozłowski podkreślił, że Polska znajduje się w stanie podwyższonej gotowości, gdzie każde nietypowe zdarzenie powinno być traktowane jako możliwe działanie wrogie. Wskazał na wcześniejsze incydenty w tym rejonie, w tym działalność rosyjskiej grupy sabotażowej zatrzymanej w 2023 roku.
Krytycznie ocenił reakcję rządu:
Po 24 godzinach od zdarzenia brak oficjalnych komunikatów, a informacje ograniczają się do sprzecznych wypowiedzi. Rzeczniczka MSWiA Karolina Gałecka stwierdziła, że nie ma podstaw do mówienia o celowym działaniu osób trzecich, podczas gdy premier nazwał to dywersją – ale jedynie w mediach społecznościowych. Na miejscu działali policjanci i CBŚP, jednak nie potwierdzono udziału służb kontrwywiadowczych.
Ekspert wyraził nadzieję, że kontrwywiad cywilny i wojskowy prowadzi dyskretne działania, zabezpieczając teren i badając ślady.
Kozłowski zarzucił rządowi chaos informacyjny i przegraną wojnę informacyjną. Porównał to do błyskawicznej reakcji premiera na błahą sprawę zakupów polityka w Ikei (16 minut), kontrastując z milczeniem w kwestii infrastruktury krytycznej.
Telewizja Republika jako pierwsza podała informację około południa, podczas gdy media publiczne zajęły się tematem dopiero po 15:00.Wczoraj jeździło po polskich torach miliony Polaków. Każdy z tych milionów Polaków zastanawiał się, czy pociąg, skład, którym jedzie, nie napotka podobnej sytuacji. Polacy nie dostali żadnej informacji zwrotnej. Czyli oznacza to na koniec dnia i na koniec tego wszystkiego, że tę wojnę informacyjną niestety przegraliśmy jako państwo.
To, że nie ma żadnych komunikatów poważnych instytucji tylko jest jakaś parakomunikacja na mediach społecznościowych oznacza, że po prostu przegraliśmy. Trzeba to jasno powiedzieć. Dzisiaj mija właśnie 24 godzina w tej chwili od tego zdarzenia, od identyfikacji przez dowódcę składu kolejowego. No i mamy 24 godziny i co mamy? I mamy to, że ja w radiu z państwem rozmawiam i nie wiemy nic, nie wiemy co skomentować. Komentowanie wpisów pana premiera, wpisów pana rzecznika w tak poważnej sytuacji jest katastrofą informacyjną rządu.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Życzyn. Akt dywersji
Wiadomości
Prezydent rozmawiał z Hennig-Kloską ponad dwie godziny. Szefernaker ujawnia kulisy weta ws. nowego parku narodowego