– To, że wczoraj pojawiły się te taśmy, mimo, że osób podsłuchanych już z nami nie ma, oznacza, coraz bardziej wskazuje na to, że PiS nie było w tej sprawie bezstronne i bez winy – mówił na konferencji prasowej Łukasz Abgarowicz z PO, zapytany o publikację nowych taśm.
Politycy PO na finale kampanii wyborczej nie przestają straszyć Prawem i Sprawiedliwością. Joanna Mucha i Łukasz Abgarowicz przekonywali dziś, że "grozi nam odejście od liberalnej demokracji, szacunku do obywatela, który wypracowaliśmy". – To jest niebezpieczny zamach na państwo – mówili o próbie dojść PiS do władzy.
Radosław Jankiewicz, dziennikarz TV Republika zapytał jednak o opublikowane wczoraj przez Cezarego Gmyza i Anitę Gargas taśmy na których nagrano nie polityków PiS, a właśnie działaczy Platformy. W odpowiedzi, Abgarowicz stwierdził, że celem działań Marka Falenty i kelnerów było obalanie rządu.
Jak mówił, zeznania w tej sprawie wskazywały na powiązania tej sprawy z PiS. – To, że wczoraj pojawiły się te taśmy, mimo, że osób podsłuchanych już z nami nie ma, oznacza, coraz bardziej wskazuje na to, że PiS nie było w tej sprawie bezstronne i bez winy – mówił Abgarowicz.
Polityk PiS wyraził nadzieję, że ten wątek w sprawie wyjaśni prokuratura.