PKP Cargo ma sprzedać część praktycznie nowego taboru, jako... złom

Czy mamy już do czynienia z demontażem państwa w dosłownym sensie tego słowa? PKP Cargo, strategiczna polska spółka przewozowa, której roli - także dla bezpieczeństwa kraju - nie sposób przecenić, złomuje wagony, w tym nowe i nigdy dotąd nie używane. Jak alarmuje opozycja, na złom mają też pójść platformy intermodalne czy do przewozu... sprzętu wojskowego.
O sprawie, jako pierwszy, poinformował specjalistyczny portal rynek-kolejowy.pl. Jak ujawnił portal, na sejmowej podkomisji ds. Transportu Kolejowego, poświęconej głównie sprawom pracowniczym (zwolnienia grupowe) PKP Cargo, prezes Fundacji ProKolej dr Jakub Majewski ujawnił szerzej dotąd nieznane szczegóły bardzo kontrowersyjnej decyzji obecnych władz spółki dotyczącej sprzedaży części majątku PKP Cargo, którego firma pozbędzie się jako... złomu.
"Wagony, które zarząd PKP Cargo chce sprzedać, będą musiały zostać przeznaczone na złom. Wśród nich są tymczasem pojazdy stosunkowo nowe (zaledwie kilkunastoletnie). Takie działanie byłoby szkodliwe dla samej spółki, może też zostać uznane za krok antykonkurencyjny", przestrzegał na forum sejmowej podkomisji dr Jakub Majewski (cytat za rynek-kolejowy.pl)
Zdaniem dr. Majewskiego, takie postępowanie kierownictwa PKP Cargo, zaniży wartości tego majątku: złom z wagonu jest wart mniej niż sam wagon, jest więc działaniem całkowicie nieracjonalnym.
Zapowiedź przymusowego zniszczenia tak dużej ilości taboru można jednak uważać za bulwersującą także z innego powodu. "Wśród 10360 wagonów wystawionych na sprzedaż w pierwszej transzy ponad połowę stanowią węglarki typu 430W, produkowane w Gniewczynie w latach 2005-2008. Są to dość nowe wagony", zwrócił uwagę prezes fundacji ProKolej .
Co więcej, jak przyznała w odpowiedzi prezes PKP Cargo Agnieszka Wasilewska-Semail, niektóre wagony z listy – i to przyszłościowych typów, przeznaczonych do obsługi transportu intermodalnego – nie zostały wykorzystane ani razu. "Część tych wagonów nie była nigdy użyta. Były kiedyś zakupione, dawno temu, platformy pod intermodal, to miał być element rozwoju firmy – i nigdy te wagony nie zostały użyte, bo weszła decyzja węglowa", stwierdziła prezes (cytat za rynek-kolejowy.pl).
To nie wszystkie ujawnione przez portal "dziwne" decyzje zarządu PKP Cargo. Według ustaleń ProKolej na liście wystawionych wagonów są też platformy do przewozu czołgów. "W obecnej sytuacji geopolitycznej powinno to mocno martwić. Są tam także wagony do przewozu stali, wagony samowyładowcze do przewozu kruszyw i wagony do przewozu transformatorów. Nie ma więc mowy o tym, by był to sprzęt całkowicie zbędny", podkreślił prezes fundacji, dodając: "część tych pojazdów była eksploatowana jeszcze 4-5 lat temu, a teraz oczekuje na naprawy".
Dr Majewski przypomniał również, że niedawno PKP Cargo nie mogło złożyć oferty w przetargu na przewozy rudy żelaza dla huty w Trzyńcu właśnie z powodu braku wagonów serii wagonów Eas (węglarek czołowo-uchylnych). Również takie wagony są obecnie... przeznaczone do złomowania.
Poseł PiS Łukasz Kmita uznał informacje przedstawione przez prezesa Majewskiego jako „szokujące”. "Wagony 20-letnie są praktycznie nowe. Przez cały czas słyszeliśmy, że chodzi o stare, niedostosowane węglarki – tymczasem okazuje się, że są tam też inne wagony. Należy zastanowić się nad zawiadomieniem prokuratury o działaniu na szkodę spółki", uznał, prosząc o rozesłanie członkom komisji szczegółowej specyfikacji wagonów przeznaczonych do sprzedaży.
Jak podał rynek-kolejowy.pl, przedstawiciele przewoźnika obiecali dostarczyć takie dane.
Źródło: Republika, rynek-kolejowy.pl
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Najnowsze
